Stulecie urodzin obchodziła Maria Cieśla z Ołoboku (powiat Świebodzin) [ZDJĘCIA]

Pani Maria urodziła się w miejscowości Brunary k/Krynicy. Na Zachód trafiła początkowo w okolice Nowej Soli. W Ołoboku (pow. Świebodzin) osiedliła się wraz z mężem Grzegorzem na początku lat 60. Obecnie mieszka z synem Ludomierzem i synową Ewą.

W czasie ostatniej wojny pani Maria została wywieziona na roboty do Niemiec. Pracowała w kuchni przy fabryce samolotów, dzięki czemu mogła wspomagać innych przymusowych robotników. Po wojnie prowadzili z mężem gospodarstwo rolne. Pracowała też w szpitalu w Ciborzu.

Nasza jubilatka wychowała 4 dzieci, doczekała 6 wnuków i 3 prawnuków. - Jest bardzo pracowita - mówi o mamie syn Ludomierz. - Zawsze widzę taki obrazek. Tata lubił w dzień położyć się, odpocząć, jak się napracował. No to mama zaraz mówiła: „ty znowu leżysz i leżysz”. Nie uznawała odpoczynku.

- Teściowa dobrze gotowała, ze wszystkimi zawsze podzieliła się - opowiada pani Ewa. - Choć niewiele miała, ale wszystko by oddała - dodaje syn. Rodzina zgodnie podkreśla, że pani Maria zawsze lubiła wszystkich karmić, wspierać. - Kto przyszedł, na pewno nie wyszedł od niej z domu głodny - mówią domownicy. - Na pewno nie zajmowała się wiejskim życiem, plotkami. Praca w polu i ogród to było jej całe życie - podkreśla synowa.

- Trudno w paru zdaniach opowiedzieć o babci - mówi wnuk Radosław. - Jest najlepszą babcią na świecie. Taką jak babcia powinna być. Nalepi pierogów, nakarmi - podkreśla.

Podczas naszej wizyty pani Maria odpoczywa, zbierając siły do jubileuszowych uroczystości. Ale dowiadujemy się, że miała siostrę, która dożyła 101 lat. Jaka jest zatem recepta na długowieczność? Praca, zdrowe jedzenie. No i kieliszeczka dla zdrowia do tej pory nie odmówi.

Więcej informacji znajdziesz w papierowym numerze Dzień za Dniem". Szukaj nas w punktach sprzedaży. Jeśli wolisz wersję elektroniczną, wejdź na www.prasa24.pl