Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Świebodzin. Językowe perełki w protokołach przesłuchań milicyjnych w latach sześćdziesiątych ubiegłego wieku

Wiesław Zdanowicz
Wiesław Zdanowicz
Siedziba świebodzińskiej prokuratury (przy ul. Wałowej) w okresie PRL
Siedziba świebodzińskiej prokuratury (przy ul. Wałowej) w okresie PRL Archiwum tygodnika Dzień za Dniem
Jeden ze świebodzińskich prokuratorów przez lata wynotowywał z protokołów przesłuchań, dokonywanych w latach sześćdziesiątych przez funkcjonariuszy ówczesnej Milicji Obywatelskiej, co ciekawsze językowo fragmenty zeznań. Nieporadność językowa zawierała w sobie wyjątkowy ładunek humorystyczny.

Językowe perełki w milicyjnych protokołach:

...od trzech tygodni groził mi obnażoną siekierą.

...bił mnie kablem po ciele od żelazka...

...abym sobie dał założyć ogrzewanie gazowe...

Wymieniony jest znany na naszym terenie jako notoryczny klerykał i bardzo lubi całować plebana po rękach, czego nigdy nie czyni, bo w jego wsi nie ma ani plebana, ani kościoła.

Wymieniona siedziała mu na kolanach w godzinach pracy w pozie prywatnej, pieszcząc go, tzn. układała jego ręce na swojej piersi - gdzie ich zostawiłem do dalszego urzędowania...

...pobił on swoją żonę, z którą ma dwoje dzieci przy pomocy sznurka.

Wtedy ustaliłem, że wymieniona udała się z nim do parku, gdzie mieli uprawiać nierząd.
Poszedłem za nimi, ale obserwacji nie mogłem dokonać, bo zasłaniały krzaki, ale przez nie słyszałem odgłosy charakterystyczne dla stosunków pozamałżeńskich.

...i dlatego notowany jest wrogiem Polski Ludowej, co zapodaje swą postawą wrogiego wyszydzania. Jakie to lubi robić miny na akademiach, a kiedy wygłaszane są referaty - to śpi.

Wymieniony cieszy się na tut. terenie dobrą opinią moralną i chuliganem nie
jest, bo w dzień upija się alkoholem, ale obcych kobiet nie zaczepia, ani nie chuligani, bo zwykle leży w rynsztoku...

Znalazłem ją w rowie pokaleczoną... Odprowadziłem podejrzaną do szpitala, gdzie leży w łóżku do dyspozycji prokuratora.

Spotkałem zbiegowisko, w którym mężczyzna ubliżał kobiecie chwytając ją za pierś poniżej swetra. Gdy rozpytywałem wymienionego, dlaczego to robi, poszkodowana odpowiedziała – A co, ty byś nie chciał chwycić? – co gdy nastąpiło udaliśmy się do komisariatu.

Wtedy denat wstał, obrzucił mnie słowami, że ma mnie w d..., tzn. między pośladkami… ...szarpał mnie za torbę listonosza.

On wtedy zaczął mnie bić i uciekać.

Wymienionego znaleziono w stanie upojenia alkoholowego, gdzie zaaportował go pies milicyjny i przedłożył go mnie tzn. przewodniczącemu psa śledczego.

Szło dwóch: jeden wyższy od drugiego i prowadzili krowę. Z jednej strony krowa
była czerwona, czy z drugiej była czerwona, tego nie ustalono.

W czasie służby obchodowej zauważyłem zbiegowisko, tzn. stało tam dwóch kaprali, to gdy ja podszedłem i głosem zdecydowanym zawołałem - rozejść się! - to
jeden usłuchał i wybył, a drugi powiedział do mnie płciowymi słowami - wypier... stąd
- co ja skwapliwie uczyniłem.

..co, gdy udaliśmy się na miejsce wypadku, gdzie samochód wpadł na drzewo, wjechał w rów, który uległ skrzywieniu.

...a wtedy to w nim dokonałem odkrycia chuligana notorycznego, bo przez cały czas wypytywania charczał w moim kierunku odbytnicą.

Stali w odległości 1 m od samochodu mojej siostry Mitsubishi.

Miał rozpięty rozporek, który zaczął z nami rozmawiać...

...zaczęłam przykładać na czoło lewe oko.

od 12 lat
Wideo

Stellan Skarsgård o filmie Diuna: Część 2

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na swiebodzin.naszemiasto.pl Nasze Miasto