Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Świebodzin. Po wycince przy torach, kolej pozostawiła pnie i konary. Mieszkańcy interweniowali u radnej i w naszej redakcji.

Renata Zdanowicz
Po naszej interwencji PKP PLK obiecały uprzątnąć teren po wycince. W czwartek (30 sierpnia) pracownicy przystąpili do pracy.
Po naszej interwencji PKP PLK obiecały uprzątnąć teren po wycince. W czwartek (30 sierpnia) pracownicy przystąpili do pracy. Czytelnik
Kolej wycina i nawet nie sprząta pozostałości. Mieszkańcy przyszli po pomoc na dyżur radnej powiatowej Elzbiety Dziuba-Klebieko. Po naszej interwencji, kolej obiecała zrobić porządek na ul. Za Groblą. Wczoraj (30 sierpnia) PKP przystąpiła do robienia porządków.

Wycinka drzew w pobliżu torowisk prowadzona jest zgodnie z prawem. Kolej - bezwzględnie można by nawet rzec - korzysta z dogodnego dla niej przepisu, który umożliwia wycinkę w odległości 15 metrów od osi toru.

Dodajmy, że w Niemczech minimalna szerokość strefy wolnej od drzew to 6 metrów od osi toru, a w Wielkiej Brytanii 3 metry od linii kolejowej.

Wycinkę przeprowadzili kolejarze wzdłuż ulicy Za Groblą w Świebodzinie. Mieszkańcy, widząc, że piły poszły w ruch, próbowali zatrzymać wycinkę. Prosili nawet wówczas naszą redakcję o pomoc. Niestety, nic się już nie dało w tej materii zrobić. W urzędzie miejskim dostaliśmy informację, że za pozwoleniem na wycinkę drzew na terenie miasta stoi lubuski konserwator zabytków. Z mocy prawa to jemu przysługuje decyzja, z racji tego, że większa część miasta należy do strefy ochrony konserwatorskiej. A tej decyzji zatrzymać się nie dało.

Drzew i krzewów ochraniających mieszkańców przed hałasem przejeżdżających pociągów nie udało się uratować. Jednak problem się nie skończył.

Radna powiatowa Elżbieta Dziuba-Klebieko rozpoczęła dyżury w starostwie. Na jednym z nich dowiedziała się, że mieszkańcy ulicy Za Groblą muszą codziennie oglądać ściętą roślinność. Kolej wycinkę przeprowadziła, lecz o sprzątnięciu po sobie widać zupełnie zapomniała.

Jednak nie tylko szpetny wygląd jest problemem. Mieszkańcy boją się, że wybuchnie pożar. - Pozostawiony susz i pocięte pnie leżą w wysokich zwałach. Ludzie nie mogą przejść swobodnie uliczką. Bardziej niebezpieczne jest to, że istnieje obawa zagrożenia pożarem. Wystarczy, że ktoś zaprószy ogień, choćby z przejeżdżającego pociągu. Domy mieszkańców nie miałyby żadnych szans - mówi E. Dziuba-Klebieko.

Poza tym, prowadząc wycinkę kolej zniszczyła przy okazji ogrodzenia prywatnych posesji. Przerwane siatki, pochylone słupki. Tak teraz wygląda cicha uliczka.

Poproszeni o interwencję, zwróciliśmy się do PKP Polskie Linie Kolejowe. - Teren zostanie uporządkowany oraz naprawione ogrodzenie do końca sierpnia br. - odpowiedział nam w poniedziałek, 27 sierpnia, Zbigniew Wolny z zespołu prasowego PKP PLK.

Wczoraj (30 sierpnia) PKP przystąpiła do robienia porządków.

Masz problem? Zgłoś redakcji tel. 607 316 678, można napisać [email protected] lub przez FB Dzień za Dniem

Więcej wiadomości w tygodniku papierowym „Dzień za Dniem” lub na www.prasa24.pl. Aktualny numer w każdą środę.**Zajrzyj też na Facebooka Dzień za Dniem**

od 12 lat
Wideo

echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na swiebodzin.naszemiasto.pl Nasze Miasto