Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Świebodzin. Rano mocna kawa i śpiewanko - Pani Oli recepta na długowieczność

Renata Zdanowicz
Renata Zdanowicz
Pani Ola ma 102 lata
Pani Ola ma 102 lata FOTO - Nowacka
Mieliśmy przyjemność ponownie złożyć wizytę pani Oli. W piątek, 4 października, dostojna jubilatka obchodziła swoje 102. urodziny. W doskonałej kondycji, z szerokim uśmiechem, podejmowała urodzinowych gości.

Świebodzin Rano mocna kawa i śpiewanko - 102 lata Pani Oli

Pierwszą wizytę mieszkance Świebodzina mieliśmy przyjemność złożyć dwa lata temu, kiedy 4 października 2017 roku Aleksandra Kliszcz obchodziła swoje kolejne urodziny. Tym razem były one wyjątkowe, bowiem Pani Ola urodziła się dokładnie przed stu laty w Nowosądeckiem.

W piątek, 4 października tego roku Pani Ola zdmuchnęła zapalone na torcie świeczki z okazji swoich 102. urodzin.

Czy istnieje recepta na długowieczność?

Jak przeżyć sto lat? - Ja też tego nie wiem, zażartowała pani Ola. - Życie wcale nie przeszło szybko, jak się sądzi. Moje było długie i ciężkie od najmłodszych lat. Urodziłam się w Brunarach koło Nowego Sącza (jednej z dwudziestu miejscowości gminy Uście Gorlickie, należącej administracyjnie do województwa małopolskiego - dop. red.). No, różnie bywało. Raz było źle, innym razem dobrze.

Ziemia była marna, a do sklepu daleko

- Na Ziemie Odzyskane przyjechałam już jako mężatka, z mężem i trójką dzieci, w ramach Akcji „Wisła” - wspomina pani Ola.

- Zostaliśmy osiedleni w okolicach Przełaz, na gospodarstwie w Łaziskach, za przysiółkiem Łaski. Praca była bardzo ciężka, nie było wtedy sprzętu i narzędzi rolniczych, niemal wszystko trzeba było robić gołymi rękoma. Ziemia była marna i wszędzie daleko, do kościoła było daleko, do sklepu daleko...

- Rolników nękały ciężary, obowiązkowe dostawy; państwo ciągnęło: wszystko trzeba było oddawać i podatki płacić, dlatego całe dnie spędzaliśmy w polu. Sytuacja poprawiła się dopiero wtedy, gdy mąż dostał pracę w pegeerze. Nie musieliśmy już tak ciężko pracować.

Pod troskliwą opieką córki i jej rodziny

Jubilatka mieszka z córką, Janiną Marciniak, i jej rodziną w Świebodzinie. Tu obchodziła z mężem 65-lecie pożycia małżeńskiego. Liczyli dni do kolejnego jubileuszu, 70-lecia, lecz mąż nie doczekał. Owdowiała 14 lat temu.

W stadle małżeńskim wychowała pięcioro dzieci - trzech synów i dwie córki. Ma dziewięcioro wnuków i szesnaścioro prawnucząt, najbliżej prawnuczkę Julkę. Pozostałe rozjechały się po świecie. Mieszkają w wielkopolskim Lesznie, za Gorzowem i zagranicą.

Z rana mocna kawa i śpiewanki

- Każdy dzień od samego rana zaczynam od kawy, słodzonej - śmieje się pani Ola. - Później jakiejś zupy mlecznej zjem, owsianki albo ryżu, na obiad różnie: lubię kapustę, kapuśniak, szczaw, szczawiankę, najem się i dobra...

O takiej diecie opowiadała pani Ola dwa lata temu. Czy coś się zmieniło? - Ślepa jestem i słuch mam słabszy - przyznaje lekko zirytowana swoim stanem jubilatka. Zaraz jednak na jej twarz powraca promienny uśmiech.

Już wiemy, że nie zrezygnowała z porannej mocnej kawy. - Żeby długo żyć, trzeba na czczo kawę pić, taką z fusami, niezależnie od tego, jakie się ma ciśnienie - żartem rzuca córka Janina.

Jak na stulatkę, pani Ola miała bardzo dobrą pamięć, świetnie sobie radziła: sama się ubierała, sama chodziła do toalety, sama ścieliła swój tapczan. Teraz te czynności trudno byłoby jej samej wykonać.

Za to wciąż budzi się przed świtem, o godz. 5.30 w radiu jest jej ulubiona audycja, Donata swojskie klimaty. Pani Ola słucha, ale też lubi sobie pośpiewać. - Później je śniadanko i w kimonko - dodaje córka. A pani Ola kiwa głową, że niby co innego ma robić do południa.

W pogodne dni bierze laskę i chwyta pod ramię kogoś z domowników. - Wychodzimy na podwórko, w kwiatkach wciąż jeszcze pogrzebie. No i w każdą niedzielę jeździ na mszę do kościoła.

Burmistrz z wizytą

Tak wyjątkowy dzień urodzin był okazją do wielu odwiedzin. Najpierw do jubilatki zawitała delegacja świebodzińskiego samorządu gminnego - burmistrz Tomasz Sielicki i Urszula Walkowiak, kierowniczka USC.

Jubilatka otrzymała wiązanki kwiatów, tort z ozdobnymi świeczkami, gratulacje i życzenia od oficjalnych gości.

Stodwuletnią Aleksandrę Kliszcz odwiedziła również rodzina. Było radośnie i wesoło...

POLECAMY:Dieta OMG. Na czym polega i czy jest zdrowa?

Więcej wiadomości w tygodniku papierowym „Dzień za Dniem” lub na www.prasa24.pl. Aktualny numer w każdą środę.**Zajrzyj też na Facebooka Dzień za Dniem**

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na swiebodzin.naszemiasto.pl Nasze Miasto