Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Świebodzin. W meczu pamięci w 2006 roku piłkarze miejscowej Pogoni oddali hołd swoim zmarłym przedwcześnie kolegom

Wiesław Zdanowicz
Wiesław Zdanowicz
Mecz pamięci w 2006 roku: Wnuczka Andrzeja Podhorodeckiego - Natalka, z piłką z podpisami piłkarzy KS Pogoń
Mecz pamięci w 2006 roku: Wnuczka Andrzeja Podhorodeckiego - Natalka, z piłką z podpisami piłkarzy KS Pogoń Archiwum tygodnika Dzień za Dniem
W 2006 roku na stadionie miejskim w Świebodzinie odbył się niezwyczajny mecz piłki nożnej poświęcony pamięci zmarłych tragicznie piłkarzy Klubu Sportowego Pogoń Świebodzin. Wyjątkowe wydarzenie przypominało wyjątkowe zasługi i wyjątkowe dla miejscowego sportu osoby - 20-letniego Krzysztofa Podhorodeckiego (zmarł 14 sierpnia 2005), 34-letniego Sławomira Jarkowskiego (zmarł 6 września 2005) i 47-letniego Andrzeja Podhorodeckiego, który zmarł 1 marca 2006 roku.

W hołdzie kolegom zagrali w Meczu Pamięci

- Pasją ich była piłka nożna. Kochali tę dyscyplinę. Wiele czasu, zdrowia i potu zostawili na różnych boiskach naszego kraju. W rozkładzie ich codziennych zajęć był czas zarezerwowany na treningi i mecze piłkarskie. Ich dzień rozpoczynał się od lektury prasowej. „Przegląd Sportowy”, „Piłka nożna”, „Gazeta Lubuska”, „Dzień po Dniu”, a następnie „Dzień za Dniem” - to czasopisma, które zawsze były w ich domach. Kibicom dostarczali dużo wrażeń, emocji, wzruszeń i radości - przypomniał o tym Mieczysław Czepukowicz, namiętny kibic, wieloletni archiwista i gospodarz klubu.

Pamiętny sezon piłkarski 1984/1985 w klasie „M” zielonogórsko-leszczyńskiej, w którym Pogoń Świebodzin wywalczyła pierwszy historyczny awans do III ligi. Kluczowym zawodnikiem, który przyczynił się do awansu był CYKO - Andrzej Podhorodecki.

Mecz, który do dzisiaj wywołuje dużo emocji wśród kibiców. Miejscowa III-ligowa Pogoń Świe¬bodzin w ramach 1/16 Finału Pucharu Polski podejmowała I-ligową Amicę Wronki. Był to najlepszy mecz rozegrany w dotychczasowej historii klubu. W tym spotkaniu znakomicie bronił Sławomir Jarkowski, który wyrósł na bohatera piłkarskiego pojedynku – podkreślał M. Czepukowicz.

Cyko i Hery „zarazili” swoich synów grą w piłkę nożną. Krzysiek Podhorodecki zapowiadał się na dobrego piłkarza, odszedł za wcześnie. Adrian Jarkowski grał w tym czasie w juniorach młodszych Pogoni.

Cyko i Hery byli ludźmi z charakterem. Godzinami można było z nimi rozmawiać na tematy piłkarskie. Nie przepuścili żadnego meczu transmitowanego w telewizji. Podczas Meczu Pamięci ktoś z kibiców zauważył „Piłka nożna była ich miłością”. Myślę, że to prawda; śmiem twierdzić, że ich całe życie kręciło się wokół piłki. Pamiętam, że nawet randki Cyka i Herego rozpoczynały się po treningach lub meczach.

Wszyscy trzej odeszli za wcześnie! Wszyscy trzej to piłkarze Pogoni! Wszyscy trzej teraz grają w niebie - tak emocjonalnie na łamach Dzień za Dniem wspominał wówczas zmarłych piłkarzy Mieczysław Czepukowicz.

kategoria SPORT

WIDEO: Sportowiec roku 2020. Tak było na Gali Sportu Lubuskiego

od 7 lat
Wideo

Gol z 50 metrów w 4 lidze! Ursus vs Piaseczno

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na swiebodzin.naszemiasto.pl Nasze Miasto