Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Świebodzinianka podejrzana o oszustwo. Sprzedaje przez internet rzeczy, których nie wysyła

Anna Moyseowicz
Anna Moyseowicz
Podejrzaną w sprawie jest mieszkanka Świebodzina.
Podejrzaną w sprawie jest mieszkanka Świebodzina. pixabay.com/ zdjęcie podglądowe
Są w ciąży lub mają małe dziecko. Potrzebują przyborów, ubranek, zabawek... Trafiają na ogłoszenie na Facebooku. Wszystko wygląda w porządku. Decydują się na kupno, wysyłają pieniądze na podane konto i... nic. Kupione rzeczy nigdy nie dochodzą lub w zamian docierają zupełnie inne, brudne i zniszczone.

Ani ubranek, ani zwrotu pieniędzy

Wystawiającą rzeczy jest Agata M. ze Świebodzina. Jak twierdzi nasza Czytelniczka, która zwróciła się do nas z prośbą o pomoc, kobieta oszukała przynajmniej kilkadziesiąt osób z całej Polski. - Działa na wielu grupach na Facebooku. Na jedną z nich dodałam post o tym, że chciałabym kupić rzeczy dla dzieci. Napisała do mnie z dobrą ofertą, rzeczy zadbane, wszystko w porządku. Chciała za nie 268 złotych już z przesyłką. Tak, jak zrobiłam przelew w lipcu, tak do dzisiaj ani pieniędzy, ani ciuszków, na Facebooku zostałam zablokowana - opowiada Natalia Kusztal.

Sprawa w żarskiej prokuraturze

Jak dodaje kobieta, dołączyła ona do grupy ostrzegającej przed oszustami i w ten sposób dowiedziała się, że poszkodowanych, takich jak ona, jest znacznie więcej. - Założyłyśmy grupę na messengerze, łącznie jest nas tam około 60, ale w rzeczywistości oszukanych jest na pewno wiele więcej. Piszemy w różnych grupach, aby uważać, ostrzegamy, bo multum kobiet dołącza do naszej grupy, piszą, że zostały oszukane. I tak non stop - opowiada Kusztal.

Jedna z poszkodowanych (prosi o anonimowość) złożyła zawiadomienie do prokuratury w Żarach, gdzie mieszka. Sprawą w tej chwili zajmuje się żarska policja. - Sprawa jest zawieszona ze względu na poszukiwanie podejrzanej. Dotyczy ona jednej pani pokrzywdzonej, która miała wpłacić pieniądze za cztery kartony ubranek, których nie otrzymała. To była sprzedaż przez marketplace na Facebooku - mówi Ewa Antonowicz, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Zielonej Górze. Wystawiająca ogłoszenie ma status podejrzanej, ale w związku z tym, że nie jest znane jej aktualne miejsce pobytu, sprawę zawieszono. Trwają poszukiwania kobiety.

Kilkadziesiąt poszkodowanych kobiet

Jak opisuje żarzanka, została ona oszukana. - Dowiedziałam się mniej więcej co trzeba zrobić, zeskanowałam rozmowę z tą panią, numery konta, zdjęcia, a do tego dołączyłam listę około 45 osób poszkodowanych, z pełnymi adresami, numerami telefonów i kwotami, na jakie zostały oszukane. A pań jest więcej i dodatkową listę dostarczę do prokuratury w najbliższych dniach - mówi.
Sprawę zgłoszono w lutym 2021 roku, a w maju dochodzenie zawieszono, jednak policja wciąż nad tym pracuje. - Ponoć teraz ta pani przebywa w Poznaniu, ale uciekła przed policją. Z kolei w Świebodzinie widziano ją, jak wyciąga ubrania z kontenera. To ma sens, bo czasami wysyła rzeczy brudne, zaniedbane, mokre i śmierdzące. Widziałam, że wciąż wystawia ogłoszenia z rzeczami na sprzedaż - opisuje.

Część pań jest z brzuszkiem, spodziewa się dziecka i nie ma siły, aby dochodzić swoich praw, inne z kolei zgłosiły sprawę, ale powiedziano im, że szkoda jest zbyt niska. Ja usłyszałam coś innego, że jeżeli ktoś zapłacił, a nie otrzymał towaru lub otrzymał coś innego, niż powinien, to jest to oszustwo - opowiada kobieta.

Zobacz: 67-latka straciła oszczędności swojego życia / fot. TVP3 Białystok

Klasyczne oszustwo

Jak mówi Marcin Maludy, rzecznik prasowy Komendanta Wojewódzkiego Policji w Gorzowie Wielkopolskim, mamy do czynienia z klasycznym oszustwem, czyli niewywiązywaniem się z umowy. Oferowanie sprzedaży można w tym przypadku nazwać umową, która nawiązuje się pomiędzy kupującym, a sprzedającym, ale dochodzi do złamania jej warunków. - Za określoną rzecz została ustalona wartość, która musiała zostać uiszczona, aby ktoś, kto dokonał wpłaty, stał się prawowitym właścicielem, a nie było to możliwe, bo druga strona nie wywiązała się z umowy. To klasyczne oszustwo, które jest zagrożone karą do ośmiu lat pozbawienia wolności - tłumaczy Maludy.

Jak się chronić?

Jak dodaje, nawet na drobną rzecz, oszustwo wciąż pozostaje oszustwem. Należy jednak danej osobie udowodnić zamiar oszukania kogoś. A jak się chronić przed takimi sytuacjami? Rzecznik doradza, na ile to możliwe, kontrolę sprzedającego. - Przed transkacją trzeba zrobić dokładne rozpoznanie o sprzedającym, co to za osoba, ile ma transakcji wcześniej przeprowadzonych. Im lepiej kogoś sprawdzimy w internecie, bo bezpośrednio oczywiście nie jesteśmy w stanie, tym większe szanse, że te zakupy będą bezpieczne - mówi. - Tutaj będziemy prowadzić sprawę, będziemy próbować jak najszybciej dotrzeć do danej osoby, przesłuchać ją i, jeżeli potwierdzi się, że ta osoba miała zamiar kogoś oszukać, wówczas zostaną postawione jej zarzuty oszustwa - tłumaczy.

Działamy, ostrzegamy ludzi tak, jak możemy. Coś trzeba zrobić, to jest chore, ciągle dochodzi do nas do grupy nowa oszukana osoba, a gdy tylko ktoś napisze prawdę to jest przez tę kobietę blokowany - mówi poszkodowana. - Powiedziałam, ze tak tej sprawy nie zostawię! Mam czworo dzieci, a zostałam bez pieniędzy i bez ciuchów! Kupiłam sobie maszynę do szycia i szyję dla nich ubranka. 250 złotych drogą nie chodzi - podsumowuje.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

MECZ Z PERSPEKTYWY PSA. Wizyta psów z Fundacji Labrador

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na swiebodzin.naszemiasto.pl Nasze Miasto