Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Świebodzinianka w telewizji! Barbara Sztegner wystąpiła w Ninja Warrior Polska

Anna Moyseowicz
Anna Moyseowicz
Świebodzinianka Barbara Sztegner dostała się do etapu eliminacji w czwartej edycji programu Ninja Warrior Polska.
Świebodzinianka Barbara Sztegner dostała się do etapu eliminacji w czwartej edycji programu Ninja Warrior Polska. archiwum Barbary Sztegner
Barbara Sztegner ze Świebodzina od 11 lat intensywnie trenuje. Teraz miała okazję, by sprawdzić się na oczach szerszej publiczności. Pomyślnie przeszła casting i wzięła udział w eliminacjach do programu Ninja Warrior Polska.

Drugie podejście do Ninja Warrior Polska

Pod koniec sierpnia wyemitowano pierwszy odcinek czwartej edycji programu Ninja Warrior Polska. Wystąpiła w nim Barbara Sztegner ze Świebodzina. Kobieta na co dzień pracuje w sklepie, a wolny czas poświęca na sport. To jej drugie podejście do programu. Za pierwszym razem świebodzinianka zakończyła swoją przygodę z programem na etapie castingów. Tym razem udało jej się przejść nieco dalej.

Byłam na eliminacjach i niestety na tym etapie odpadłam. Dopadł mnie stres, było za dużo emocji, po prostu zjadła mnie trema, a kamery wokół nie pomagały - opowiada świebodzinianka.

Zobacz też: Lubuskie. Zielona Góra. Radny zielonogórski Rafał Kasza uczestnikiem IV edycji programu Ninja Warrior Polska

Jedna szansa

Jak mówi Sztegner, tor z odcinka uczestnicy przechodzili tylko raz, już podczas nagrań. Nie można było powtórzyć biegu, ani spróbować się wcześniej. - Nie mieliśmy szansy przetestować toru, a za każdym razem jest on nieco zmieniany. Był po prostu tester, który pokazał nam jak to wszystko się odbywa. Wytłumaczył, że są dwie metody na wbiegnięcie - szybka i wolna - opowiada.

Kobieta nie spodziewała, że będzie aż tak trudno.

Mam 1,56 metra wzrostu. Rampa znajdująca się na końcu była ustawiona na wysokości czterech metrów dla kobiet i 4,25 metra dla mężczyzn. Potrzeba naprawdę dużo ćwiczeń i intensywnego treningu, aby przejść całość. Ale nie ma czym się przejmować, bo za rok wrócę, nie odpuszczę tak szybko - deklaruje.

Świebodzinianka ma zapał, upór i duże wsparcie w rodzinie. Podczas programu na widowni kibicowali jej mąż i syn. Pomimo porażki, nie poddaje się. - Już powiedziałam mężowi, że będę ćwiczyć. Koło domu mam przyszykowane belki i małpi gaj. Czekają mnie solidne treningi - mówi.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na swiebodzin.naszemiasto.pl Nasze Miasto