Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Święta chcieliby spędzić we własnym domu. Pogorzelcy z Lubogóry potrzebują pomocy

Anna Moyseowicz
Anna Moyseowicz
Pięcioosobowa rodzina straciła mieszkanie.
Pięcioosobowa rodzina straciła mieszkanie. pixabay.com/ zdjęcie podglądowe
2 listopada w jednym z bloków w Lubogórze, w powiecie świebodzińskim, wybuchł pożar. Nikt nie poniósł poważnych obrażeń, lecz jedna z rodzin straciła prawie cały dobytek.

Pięcioosobowa rodzina straciła mieszkanie

W jednej chwili stracili wszystko. W spalonym mieszkaniu w Lubogórze mieszkała pięcioosobowa rodzina. W chwili wybuchu ognia wewnątrz znajdowała się kobieta z trzyletnim dzieckiem.

Gdy dostałem telefon byłem w pracy. Na miejsce przyjechałem w kilka minut i zobaczyłem, jak straż gasi ogień. W szoku chciałem wbiec do środka, ale zatrzymał mnie jeden z policjantów - opowiada Wiesław Tide, który mieszkał w - obecnie spalonym - mieszkaniu.

Wybuch kuchenki w Lubogórze

Jak opowiada mężczyzna, najprawdopodobniej rozszczelnił się przewód w kuchence gazowej, co doprowadziło do wybuchu. - Partnerka była z dzieckiem w pokoju, gdy usłyszała wybuch wbiegła do kuchni, próbowała zakręcić butlę z gazem, ale był taki ogień i zadymienie, że nie dała rady. Chwyciła małego, wybiegła na dwór, po czym wróciła do domu. Za wszelką cenę chciała zakręcić butlę. Nie udało jej się i na szczęście wybiegła, bo dom domem, ale życie ma się jedno. Ponoć gdyby się udało zakręcić butlę, nastąpiłby taki wybuch, że z bloku nie byłoby już co zbierać.

Ocalały jedynie dwa pomieszczenia

Kobietę przewieziono do szpitala w Świebodzinie, a następnie do Nowej Soli. Znajduje się już w domu i czeka na termin kontroli. W dwupiętrowym bloku znajdowali się także inni domownicy. - Było bardzo mocno zadymione na klatce schodowej, widać to też teraz. Ogień z parteru na szczęście nie przedostał się do sąsiadów - mówi Tide.
W spalonym mieszkaniu najbardziej ucierpiała kuchnia, w której nawet odpadły tynki ze ścian. Ogień dotarł również do dużego pokoju na wprost kuchni i do pokoju sąsiadującego z kuchnią. Ocalał jeden pokój i łazienka.

Rodzina chce wrócić domu na święta

Obecnie rodzina mieszka w wynajętym mieszkaniu. - Podpisaliśmy umowę na trzy miesiące, ale chcielibyśmy wrócić jak najszybciej i święta spędzić razem z dziećmi w domu. Czy się uda? Zobaczymy - mówi pogorzelec.
Najstarszy syn mężczyzny założył zbiórkę na portalu zrzutka.pl. Ustalono cel 100 tysięcy złotych, choć w praktyce nie wiadomo ile wyniesie remont i jak wysokie będzie wypłacone odszkodowanie.

Mamy ubezpieczenie, ale ruchome rzeczy były ubezpieczone jedynie na pięć tysięcy, a za to wiele nie kupię. Całe mieszkanie jest ubezpieczone na 100 tysięcy, ale nie wiem, co z tych pieniędzy zostanie. Straż wyważyła drzwi u sąsiada, więc zostanie to pokryte z mojego ubezpieczenia, podobnie jak prace, które trzeba będzie wykonać na klatce schodowej. Nie wiem, ile nam zostanie przyznane i nie mam pojęcia, ile wyniesie remont - mówi mężczyzna.

Pogorzelec sam pracuje w mieszkaniu, wynosi rzeczy, które należy wyrzucić i skuwa tynki. - Pracowałem zwykłym młotem, gdy sąsiad mnie usłyszał. Pożyczył dla mnie od kolegi młot pneumatyczny i użyczył prąd. Działam, bo coś trzeba robić. Najpierw zniszczyć żeby później można było działać - opowiada Tide.

Zobacz też: 7 osób rannych w wybuchu w domu jednorodzinnym w Szczecinie. Mieszkańców spod gruzów wyciągnęli sąsiedzi

Jak mówi, rodzina zajmuje się zbiórką rzeczy, a ludzie chętnie pomagają i je przynoszą. Ponadto w internetowej zbiórce zebrano nieco ponad 11 tysięcy złotych. - Chcę jedynie odzyskać swoje mieszkanie, nic więcej. Jeśli zbierzemy więcej pieniędzy, niż nam to potrzebne to oczywiście przekażemy je dalej, innym potrzebującym. Nie chcę się wzbogacić, a jedynie mieszkać tak, jak do tej pory.

Pieniądze można wpłacać TUTAJ

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na swiebodzin.naszemiasto.pl Nasze Miasto