Podatek od reklam

Co nazywam silnymi mediami publicznymi? To są takie media, które mają stabilne, jasne i powszechnie akceptowane zasady finansowania. A po drugie, są niezależne od ręcznego sterowania przez rządzących. Takie media są, moim zdaniem, w Polsce potrzebne, jako element tworzenia pewnych standardów, punktów odniesienia i pewnej, nazwijmy to równowagi na rynku medialnym. Natomiast my w Polsce w tej chwili takiego modelu nie mamy – mówi Jan Maria Jackowski, senator Prawa i Sprawiedliwości

Ministerstwo Finansów zapewnia, że podatek od mediów dotyczy "gigantów cyfrowych". Skala protestu mediów pokazuje, że nie do końca tak jest. Jest też wiele innych "ale" do projektu. Jednym z nich jest głos eksperta podatkowego. Jaka jest jego opinia? Przeczytaj artykuł poniżej.

- Wierzę w to, że miliony Polaków, którzy zobaczyli w telewizorach czarne ekrany z komunikatem „Media bez wyboru” zrozumieli, że nakładanie kagańca finansowego na media może w dłuższej perspektywie sprawić, że jako obywatele oni sami też nie będą mieli wyboru - mówi Tomasz Sekielski, dziennikarz i autor głośnych filmów dokumentalnych, współzałożyciel Sekielski Brothers Studio.

„Może wpłynąć w sposób istotny na ograniczenie wolności mediów i wolności słowa, a tym samym ograniczenie prawa obywateli do informacji” – stwierdził Rzecznik Praw Obywatelskich Adam Bodnar odnosząc się do ustawy wprowadzającej podatek od mediów i reklamy.

Trwa protest "media bez wyboru". Resort finansów przypomina, że projekt jest w fazie prekonsultacji i jest wzorowany na rozwiązaniach innych państw, które nie czekają na nowe prawo Unii Europejskiej, czyli na wprowadzenie tzw. podatku cyfrowego.

Brak audycji telewizyjnych i radiowych, czarne okładki gazet i zablokowane treści na największych portalach internetowych – to skutek ogólnopolskiej akcji „Media bez wyboru”. Protest wydawców związany jest z projektem nowej ustawy wprowadzającym podatek od mediów i reklam. Strajk potrwa do końca dnia.

Premier Mateusz Morawiecki broni pomysłu wprowadzenia podatku od mediów i reklamy. Rząd twierdzi, że chce w ten sposób opodatkować mi.in. międzynarodowych gigantów, jak Google, Facebook czy Apple. Media prywatne protestują i nazywają to haraczem pod hasłem "media bez wyboru". Co jest zapisane w projekcie ustawy? Przeczytaj artykuł poniżej.

Kilkadziesiąt redakcji w Polsce pisze list otwarty do władz Rzeczypospolitej Polskiej i liderów ugrupowań politycznych. Chodzi o nowy rodzaj podatku, którym mają zostać objęte media w naszym kraju. "To po prostu haracz, uderzający w polskiego widza, słuchacza, czytelnika i internautę, a także polskie produkcje, kulturę, rozrywkę, sport oraz media."

Prawo i Sprawiedliwość chce zmian na rynku medialnym w Polsce. W poprzedniej kadencji była mowa o repolonizacji mediów, teraz słyszymy o dekoncentracji. Powstają dwa projekty ustaw - jeden w Ministerstwie Kultury, nad drugim pracują politycy Solidarnej Polski. "Ziobryści" chcą radykalnych rozwiązań, które mogą spotkać się z ostrą reakcją Unii Europejskiej i Stanów Zjednoczonych. O tym, które z projektów będzie procedowany i kiedy, zdecyduje kierownictwo PiS. Decyzja może zapaść już jesienią.

Koncern Facebook aktywnie włączył się w walkę z pandemią koronawirusa, poprzez walkę z fake newsami i odsyłanie użytkowników do wiarygodnych, oficjalnych źródeł informacji. W Polsce rozpoczął również akcję "Kwarantanna na na", która polega na transmitowaniu raz w tygodniu koncertu na żywo. Według najnowszych informacji, Facebook chce przeznaczyć 100 mln dolarów na wsparcie mediów.

Od października nastąpiła zmiana na stanowisku dyrektora Biblioteki Publicznej w Świebodzinie. Kierowanie książnicą objął zielonogórzanin Dawid Kotlarek. Historyk z pasją do muzyki i biegania. W rozmowie do tygodnika Dzień za Dniem przedstawił swoją wizję funkcjonowania biblioteki miejskiej oraz oddziału.

Nowy rząd pracuje nad wypracowaniem rozwiązania w zakresie skutecznego egzekwowania płatności za posiadanie odbiorników telewizyjnych i radiowych. Poprzedni postulat mówiący o kwocie 10 złotych naliczanej od gospodarstwa domowego został zastąpiony nowym, mniej korzystnym dla obywateli.