Niebezpieczny barszcz na osiedlu
Blady strach padł ostatnio na mieszkańców jednego z gorzowskich osiedli. Zauważyli podejrzane rośliny, które przypominają barszcz Sosnowskiego. Pojawienie się niebezpiecznych chwastów budzi niepokój, bo rozprzestrzeniły się one bardzo blisko bloków.
Proszę zwrócić uwagę najmłodszym i samemu również uważać na barszcz Sosnowskiego, który rośnie w kilku miejscach. - On jest już mocno rozrośnięty, więc teraz będzie problem, bo to jest bardzo szkodliwa i niebezpieczna roślina. - Specjalne służby powinny się tym zająć. Uważajcie szczególnie podczas spacerów z pieskami - piszą mieszkańcy osiedla Europejskiego na jednej z grup w mediach społecznościowych.
Barszczowiska występują także w innych częściach Gorzowa. Władze miasta starają się wyplenić tę niebezpieczną roślinę i od kilku lat prowadzą specjalne opryski. Również w tym roku zleciły inwentaryzację miejsc, w których pojawia się barszcz Sosnowskiego.
Działania zapobiegawcze są prowadzone w ten sam sposób, jak w latach ubiegłych. Każdego roku stanowiska są inwentaryzowane. Pod nadzorem są również te stare, w których następuje stopniowe zanikanie roślin. Jest to podyktowane możliwością wyrastania siewek z nasion znajdujących się w glebie. Zwalczaniem skupisk tej rośliny zajmują się specjalistyczne firmy - mówi Wiesław Ciepiela, rzecznik prasowy gorzowskiego magistratu.
Barszcz Sosnowskiego ma białe kwiatostany i wielkie liście. Przypomina wyrośnięty koper włoski i dlatego często bywa mylony z tą rośliną. Jest jednak od niego dużo większy, bo może dorastać do nawet pięciu metrów wysokości.
Skąd wziął się barszcz w miastach?
W przeszłości barszcz Sosnowskiego uprawiano jako roślinę pastewną. Po kilkunastu latach zaprzestano, ale nie przeprowadzono skutecznej likwidacji barszczowisk. W konsekwencji zajmowały one kolejne tereny. Obecnie skupiska tej rośliny występują w wielu miejscach na terenie województwa lubuskiego. Spotkać je można między innymi w okolicach Zielonej Góry, Sulechowa, Kargowej, Krosna Odrzańskiego czy Słubic.
To inwazyjny gatunek, który dzięki szeregom przystosowań rozmnaża i rozprzestrzenia się na dużą skalę. Mitem jest jednak, że występuje jedynie na terenach wiejskich, łąkach czy polach uprawnych, bo jest obecny praktycznie we wszystkich większych miastach. Pojawienie się tej rośliny w nowym miejscu może być skutkiem działania sił natury, a więc na przykład wiatru, ale także ludzi, którzy przenoszą nasiona na oponach, karoserii aut czy obuwiu. Zdarza się też, że nasiona są transportowane z masami ziemi na przykład na potrzeby budowy domu czy drogi - mówi Izabela Sachajdakiewicz z zespołu ekspertów zajmujących się tym tematem.
Kilka lat temu powołana została specjalna strona internetową poświęcona tematowi, a także mapa występowania tej niebezpiecznej rośliny w naszym kraju. Każdy może zgłosić i zaznaczyć na mapie miejsce, w którym trafił na barszcz Sosnowskiego i przestrzec przed nim innych. Mapę można znaleźć TUTAJ.
Jest niebezpieczny nawet z daleka
Barszcz Sosnowskiego zaczyna kwitnąć w czerwcu, a szczególnie groźny jest podczas upałów, kiedy intensywne promieniowanie słoneczne wzmaga działanie wydzielanych przez niego toksycznych związków w postaci aerozoli.
Ma silne właściwości toksyczne i zawiera trujące związki, które działają parząco na skórę. Są one szczególnie niebezpieczne w czasie upałów, ponieważ pod wpływem działania promieni słonecznych wiążą się ze skórą powodując poważne oparzenia. Oprócz oparzeń mogą wywoływać podrażnienia dróg oddechowych, nudności, bóle głowy czy zapalenie spojówek - tłumaczy Izabela Sachajdakiewicz.
Rany powstałe po poparzeniu bardzo trudno się goją, a na ciele często pozostają widoczne blizny. W skrajnych przypadkach poparzenie może nawet skończyć się śmiercią. Dlatego należy pamiętać, że niebezpieczne może być nie tylko dotykanie, ale również przebywanie w pobliżu tej rośliny. Miejsca jej występowania należy zgłosić w urzędzie miasta lub gminy.
Zobacz również:
Upalne dni bez stresu. Praktyczne sposoby na zdrowe lato
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?