Siedem jednostek ochotniczych straży pożarnych przyjechało w sobotę, 30 września do Świebodzina. Druhowie ćwiczyli udzielanie pierwszej pomocy przedmedycznej w trudnych przypadkach, na które mogą trafić podczas prawdziwej akcji.
Niemowlę tonące w jeziorze, rolnik, który przewrócił się na bronę, mężczyzna raniony nożem na dyskotece, zwisający na linie elektryk porażony prądem, wypadek komunikacyjny - a wszystko to w jednym czasie.
Sobotnie ćwiczenia odbywające się w ramach III Manewrów Ratownictwa Medycznego, zorganizowane zostały przez Komendę Powiatową Państwowej Straży Pożarnej w Świebodzinie, dedykowane były jednostkom Ochotniczych Straży Pożarnych.
- Zasada manewrów jest stała. Zespoły przyjeżdżają, żeby się uczyć - podkreśla brygadier Dariusz Paczesny, zastępca komendanta powiatowego świebodzińskiej straży pożarnej. - Na tych ćwiczeniach nie ma lepszych i gorszych - podkreśla.
W tegorocznej edycji udział wzięli strażacy OSP z Dąbrówki Wlkp., Jemiołowa, Niekarzyna, Ołoboku, Rusinowa, Rzeczycy i Szczańca. Każdy zespół musiał zmierzyć się z 11. epizodami, które rozmieszczone były na terenie miasta.
Poczynania ćwiczących ratowników obserwowali i na bieżąco udzielali porad doświadczeni strażacy świebodzińskiej Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej Państwowej Straży Pożarnej. Manewrom przyglądał się i je podsumował Komendant Powiatowy PSP bryg. Janusz Drozda.
- Teraz strażacy rzadziej jeżdżą do pożarów a więcej do wypadków. Niech ćwiczą, żeby ratować ludzi - komentuje pan Kazimierz, który obserwował manewry przy stadionie.
Więcej przeczytasz w tygodniku "Dzień za Dniem". W każdą środę w punktach sprzedaży oraz na www.prasa24.pl
Jak postępować, aby chronić się przed bólami pleców
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?