Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

W tej pracy nie ma schematów. Jak się żyje i pracuje w Domu Pomocy Społecznej w Toporowie? [ZDJĘCIA]

Renata Zdanowicz
Wydarzenia związane z obchodami jubileuszu DPS w Toporowie trwają cały rok
Wydarzenia związane z obchodami jubileuszu DPS w Toporowie trwają cały rok prywatne
Dom Pomocy Społecznej w Toporowie od 25 lat udziela mieszkania i opieki osobom wymagającym wsparcia. Wydarzenia związane z obchodami jubileuszowymi trwają cały rok. W połowie listopada zaplanowano spotkanie integracyjne byłych i obecnych pracowników.

Dom Pomocy Społecznej w Toporowie obchodzi jubileusz 25-lecia działalności. Pierwsi mieszkańcy przybyli do nowo utworzonej placówki w styczniu 1993 roku. Jednak pierwsi pracownicy byli przyjmowani wcześniej, bo już od grudnia 1992 r. Ich zadaniem było przygotowanie domu na przyjęcie mieszkańców. - Sprzątaliśmy, szykowaliśmy pomieszczenia. Nie wiadomo było jeszcze, kto na jakim stanowisku będzie pracował - wspomina Anna Rządkowska, wtedy świeżo upieczona absolwentka studium wychowania przedszkolnego. Dzisięć osób z tamtej kadry nadal pracuje w DPS.

Pierwotnie był to dom dla chłopców niepełnosprawnych intelektualnie. Pierwszymi mieszkańcami byli podopieczni przeniesieni z placówek w Klenicy i Brzeźnicy. Mieszkańcy z numerami 1 (rocznik 1960) oraz 3 (r. 1964) w książce meldunkowej nadal przebywają w Domu.

Pierwotnie do dyspozycji mieszkańców był jedynie pałac. Szybko rozpoczęto budowę dodatkowych pawilonów, które zasiedlono w listopadzie 1996 r. Aktualnie DPS jest domem koedukacyjnym, dysponuje 63 miejscami dla mężczyzn i 14 dla kobiet.

Dom Pomocy Społecznej zapewnia swoim mieszkańcom odpowiednie warunki bytowe, świadczy usługi opiekuncze i wspomagające - prowadzona jest terapia zajęciowa i praca socjalna oraz ponad standardowo rehabilitacja. Mieszkańcy mają zapewnioną opiekę lekarza rodzinnego, specjalistów, a na etatach zatrudnione są pielęgniarki. Pierwszą dyrektorką DPS-u była Jolanta Kasztelan, a przez krótki czas placówka była filią DPS w Glińsku. Nieprzerwanie, od 1997 roku Domem kieruje Katarzyna Patrzek-Lebiotkowska.

Łącznie na 77 mieszkańców zatrudnionych jest 56 osób personelu. - Jesteśmy całkowicie samowystarczalni - zaznacza dyrektorka placówki. Koszty utrzymania, w tym bieżące remonty, pokrywane są z dotacji oraz opłaty za usługę, którą ponoszą mieszkańcy i OPS-y. Utrzymują się miesięcznie na poziomie 3.700 zł za mieszkańca.

- Najważniejsze problemy inwestycyjne Domu zostały rozwiązane. Przed czterema laty została zmodernizowana kotłownia. Niestety, by obniżyć koszty, zmuszeni byliśmy wrócić do ogrzewania węglowego. Wyremontowaliśmy dach, mamy w miarę nową windę, wymienioną nawierzchnię drogi wewnętrznej. Placówka posiada dwie studnie i własne ujęcie wody - wylicza dyrektorka.

Pilną potrzebą jest remont pionu żywienia. - Nasza kuchnia ma już 25 lat. Dostaliśmy nakaz Sanepidu nakładający obowiązek jej remontu. Projekt został opracowany, w chwili obecnej czekamy na akceptację konserwatora zabytków niezbędną do uzyskania pozwolenia na budowę, całe przedsięwzięcie chcemy zakończyć w przyszłym roku - wyjaśnia K. Lebiotkowska.

Cichym marzeniem wszystkich, zarówno personelu, jak i mieszkańców jest odnowienie elewacji zewnętrznej. Przydałaby się także poprawa estetyki pokoi sypialnych, zmiana umeblowania, które sięga początków domu.

Dom ma swoich przyjaciół. Wspomagają głównie działalność zespołu terapeutyczno - opiekuńczego, przygotowują paczki świąteczne, ofiarowują ławki, pergole. W tym gronie jest Port 2000, Nadleśnictwo, OTL.

Troje mieszkańców uczęszcza na Warsztaty Terapii Zajęciowej w Świebodzinie. Dwóch panów pracuje zawodowo, samodzielnie dojeżdżają pociągami do Świebodzina. Bo DPS nie jest zakładem zamkniętym, nie jest szpitalem. To po prostu dom dla osób w różnym stopniu niepełnosprawności intelektualnej, które nie mogą mieszkać z rodziną. Wielką rolę w uspołecznieniu mieszkańców odgrywają zajęcia terapeutyczne. Grupa teatralna znana jest z profesjonalnie przygotowanych spektakli, często zapraszana na uroczystości w gminie, powiecie i województwie.
że
Anna Rządkowska jest instruktorem terapii zajęciowej i jednym z pierwszych pracowników DPS-u. - Mieszkam tuż obok, pracę podjęłam po ukończeniu szkoły. W trakcie zatrudnienia uzupełniłam kwalifikacje. Czasem mówię, że ta praca jest moją porażką, bo cały czas jestem w tym samym środowisku, więc trudno o rozwój osobisty, ale gdyby mi było źle, to bym uciekła. Lubię pracę z drugim człowiekiem, choć są momenty trudne.

Obchody jubileuszowe trwają cały rok. Rozpoczęła je w lutym msza św., następnie konferencja naukowa (maj), we wrześniu odbył się marsz nordic walking, w październiku była wystawa rękodzieła w galerii Inspiracje ŚDK. Na 16 listopada zaplanowano imprezę integracyjną dla byłych i obecnych pracowników i gości.

ZOBACZ TAKŻE: 28 Film Festival Cottbus - premiera filmu GL - Kresy

Więcej wiadomości w tygodniku papierowym „Dzień za Dniem” lub na www.prasa24.pl. Aktualny numer w każdą środę.**Zajrzyj też na Facebooka Dzień za Dniem**

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na swiebodzin.naszemiasto.pl Nasze Miasto