Mniejsze wpływy za wynajem kwater, obniżenie wartości nieruchomości oraz uszczerbek na zdrowiu - takie straty ponosimy przez 30-metrową wieżę telefonii komórkowej - mówią mieszkańcy ul. Sikorskiego w Stegnie. Czy rzeczywiście nadajniki operatora telefonii komórkowej mogą tak wpłynąć na życie ludzi?
- Wieża stoi już od połowy lipca, a my nic z tym nie możemy zrobić. Turyści nie chcą u nas wynajmować pokoi, bo mówią, że nie będą mieszkać pod taką wieżą - denerwuje się Mariola Glegoła. - Przez tą wieżę telefonii komórkowej ja i moi sąsiedzi straciliśmy już kilkadziesiąt wczasowiczów. Tracimy też zdrowie, bo tego typu nadajnik wytwarza wokół siebie bardzo silne pole elektromagnetyczne, które jest źródłem promieniowania. Nie chcemy przez to chorować.
Dwa lata temu mieszkańcy tej ulicy sprzeciwiali się budowie w ich bezpośrednim sąsiedztwie masztu jednego z operatorów telefonii komórkowej. Po skargach i artykule w "Dzienniku Bałtyckim" udało się odstraszyć inwestora od budowy anteny. Władze gminy Stegna znalazły dla operatora inne miejsce. Jednak gdy sprawa ucichła, wieża powstała przy ul. Sikorskiego, na terenie działki należącej do Gminnej Spółdzielni "Samopomoc Chłopska" w Stegnie. Za dzierżawę gruntu pod nadajniki, GS dostaje niemałe pieniądze.
- Firma, która postawiła tę wieżę z nadajnikami, ma wszystkie niezbędne pozwolenia - mówi Wioletta Duk, prezes zarząd GS w Stegnie. - Mobilna wieża telefonii komórkowej stać będzie przy piekarni około trzy miesiące, czyli do zakończenia remontu komina piekarni. Po remoncie nadajniki trafią na komin.
Pomimo, że sporna wieża jest w centrum Stegny, Urząd Gminy nie ma żadnej możliwości działania. Gmina nie ma możliwości powstrzymania budowy masztu z nadajnikiem, gdyż to nie wymaga pozwolenia na budowę, gmina w tym procesie nie uczestniczy. Zainteresowana wieżą z nadajnikami firma składa wniosek do Starostwa Powiatowego i tam w formie zgłoszenia, poprzez procedurę uproszczoną, starosta akceptuje budowę nadajnika. Nie ma możliwości niewydania pozwolenia, ponieważ jest rozporządzenie mówiące o tym, że taki maszt nie jest szkodliwy dla zdrowia.
Inwestor, czyli firma Play tłumaczy, że maszt postawiono zgodnie z prawem, a obawy mieszkańców Stegny nie są zrozumiałe.
- Nadajniki nie stanowią żadnego zagrożenia dla okolicznych mieszkańców. Zostało to potwierdzone badaniami pól elektromagnetycznych wykonanymi przez niezależne, akredytowane laboratorium oraz przyjęciem zgłoszenia instalacji wytwarzającej pola elektromagnetyczne przez Starostwo Powiatowe w Nowym Dworze Gdańskim - informuje Ewa Sankowska-Sienek, rzecznik prasowy firmy Play. - Wieża mobilna została ustawiona zgodnie z obowiązującym prawem i posiada wszelkie wymagane prawem zgłoszenia.
To nie pierwszy masz telefonii komórkowej na Pomorzu zbudowany w pobliżu zabudowań. Podobne nadajniki powstają we wszystkich miastach. Mieszkańcy często protestują, ale rzadko udaje im się postawić na swoim. Planowane maszty nie powstały np. w Gdańsku Osowej czy w Żukowie. Stwierdzono tam niezgodność z miejscowym planem zagospodarowania przestrzennego. Jest to jedyny sposób, aby zablokować budowę wieży telefonii komórkowej.
9 ulubionych miejsc kleszczy w ciele
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
