Zgodnie z przepisami takie ćwiczenia przeciwpożarowe raz do roku uczelnia przeprowadza, dzięki zaangażowaniu strażaków - mówi rzecznik Uniwersytetu Zielonogórskiego Ewa Sapeńko. - Tak też i teraz się dzieje.
Ewakuacja akademika "Piast"
Symulacja polegała na tym, że studentka wznieciła w akademiku, a konkretnie w kuchni, ogień, który zaczął się rozprzestrzeniać. Nie mogła wyjść z pomieszczenia, dlatego zaczęła wzywać pomocy przez okno. Coraz więcej wylatywało z niego dymu... Przerażeni sytuacją przechodnie pytali: - Co się stało? Czy ktoś wezwał już straż pożarną?
Oczywiście, zaraz na miejscu pojawił się wóz strażacki. Funkcjonariusze sprytnie dostali się do kuchni. Ugasili pożar. Ewakuowana wszystkich mieszkańców akademika "Piast", w którym na co dzień mieszka kilkuset studentów. Strażacy przeszukali wszystkie pomieszczenia, by mieć pewność, że nikt nie pozostał w budynku.
Żacy obserwowali akcję z placu przed domem studenta.
Trzeba ćwiczyć, by wiedzieć, jak się zachować w sytuacjach zagrożenia
- Przez te ćwiczenia chcemy pokazać, jak należy się zachować w konkretnych sytuacjach zagrożenia życia - mówi mł. kapitan Radosław Popiół z Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Zielonej Górze. - Jakieś problemy zawsze się zdarzają, stad właśnie te ćwiczenia. Chodzi o to, by w przyszłości, jeśli doszłoby do podobnych zdarzeń, wszystko zagrało jak najlepiej.
Jak przyznaje Ewa Sapeńko, cel został osiągnięty. Ćwiczenia odbyły się dwukrotnie, najpierw o godzinie 9.00 w akademiku Piast, a potem o 12.00 w domu studenta Ziemowit.
POLECAMY TEŻ
PROMOCJE DOKTORSKIE I HABILITACYJNE
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?