To znany w Świebodzinie Rafał Wojewódka. Oprócz Pogoni w przeszłości prowadził Pogoń Zbąszynek, Toromę Torzym, Steinpol Ilankę Rzepin, Orła Międzyrzecz. Wojewódka pierwszy trening z drużyną prowadził w poniedziałek 14 września.
Analizy dopiero po pierwszym meczu
- Dostałem propozycję w niedzielę (13.09.2020 - przyp. red.). I przyjąłem ją - potwierdza nowy opiekun Pogoni. - Po jednym treningu trudno cokolwiek powiedzieć. Myślę, że dopiero po pierwszym meczu przyjdzie czas na pierwsze analizy. Pierwszy trening poświęciłem na podtrzymanie siły i wydolności. W tygodniu popracujemy jeszcze nad taktyką i stałymi fragmentami gry.
Jak zwolnienie znosi Sobczak? - Jeśli nie idzie, to trzeba coś zmienić i ja to rozumiem. Podjęliśmy wspólnie z zarządem taką decyzję i szanuję ją. Ostatnie trzy mecze były w naszym wykonaniu - delikatnie mówiąc - słabe. Cóż takie życie trenera. Zawsze łatwiej zmienić jednego człowieka, niż pół drużyny. Rozstajemy się bez animozji i pretensji. Życie toczy się dalej - komentuje.
Na pewno coś zrobiłem źle
Sobczak żegna się z Pogonią na dobre. Na razie pozostanie tylko przy trenowaniu drużyn młodzieżowych w Przytocznej. Jak przyznaje, nie ma do siebie wielkich pretensji, ale... - Na pewno zrobiłem coś źle, skoro nam nie szło. A kto jak nie trener musi wziąć na siebie winę i odpowiedzialność. Uważam, że zespół przygotowałem dobrze fizycznie. Być może źle dobierałem zawodników? - głośno myśli.
I dodaje. - Dla mnie pozostanie zagadką, dlaczego jedziemy do Przybyszowa i z czołową drużyną gramy bardzo dobry mecz, a potem przyjeżdżają do nas słabsze ekipy i prezentujemy całkiem coś innego? Pewnie gdybym znał odpowiedź na to pytania, to dalej prowadziłbym Pogoń - podsumowuje Sobczak.
Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?