Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Cóż to była za bitwa w kisielu. Radni Zielonej Góry pobili się dla WOŚP. Za dwa tysiące złotych

Leszek Kalinowski
Leszek Kalinowski
Walka radnych Zielonej Góry w kisielu w ramach licytacji na Wielką Orkiestrę Świątecznej Pomocy
Walka radnych Zielonej Góry w kisielu w ramach licytacji na Wielką Orkiestrę Świątecznej Pomocy Jacek Katos
Radni Zielonej Góry: Paweł Wysocki i Rafał Kaszy bili się w basenie pełnym kisielu. Dlaczego? Walka została wylicytowana za dwa tysiące złotych, które wzbogaciło konto Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. A na koniec zostali obsypani... pierzem.

- Tutaj, na scenie ustawimy basen, a w nim co będzie? – pytał jeszcze przed koncertem Oscara Cymsa radny klubu Zielona Razem Grzegorz Hryniewicz.
- Woda! – odpowiadała publiczność.
- Tym razem nie będzie tam wody a kisiel – wyjaśniał radny. – Wskazanych przez was dwóch radnych będzie w tym kisielu walczyło. A przegranego będzie można obsypać piórami.

Walka radnych Zielonej Góry w kisielu w ramach licytacji na Wielką Orkiestrę Świątecznej Pomocy

Cóż to była za bitwa w kisielu. Radni Zielonej Góry pobili s...

Walka w kisielu i... pierze

Zebrani pod sceną WOŚP zastanawiali się, jak to będzie wyglądało. Tuż przed 21.00 zobaczyli dmuchany basen pełen czerwonego kisielu. Wskoczyli do niego radni, wyglądający jak nurkowie. Walka była zaciekła i wywołała wiele śmiechu na widowni.
- Wygrał Paweł Wysocki, ale dobrze, że panowanie uznali, że jest remis. Tak było najlepiej - opowiada pani Ilona. - Ja się świetnie bawiłam. A najważniejsze i tak jest to, że do na konto WOŚP wpłynęło dodatkowe dwa tysiące złotych. I o to właśnie chodziło!
Na koniec radni zostali obsypani pierzem.

Czytaj także:

WOŚP - licytacje, koncerty, biegi...

Nie po raz pierwszy radni wychodzą z takimi pomysłami, by – jak mówią – sprawić innym radość i zebrać jak najwięcej pieniędzy na Wielką Orkiestrę Świątecznej Pomocy.
Było już „spalenie” radnego i wrzucanie go do lodowatej wody, było golenie na łyso… A teraz walka w kisielu.
- Pewnie nie wszystkim się ten pomysł podobał. Ale ja traktuję to oczywiście jako zabawę i przyciągnięcie ludzi. Nikomu nic złego się nie stało, a było dużo śmiech – mówi pani Renata, która była wolontariuszką w latach 90. minionego wieku, a teraz jej córka zbiera pieniądze do puszek.

Przeczytaj także:

od 7 lat
Wideo

Uwaga na Instagram - nowe oszustwo

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Cóż to była za bitwa w kisielu. Radni Zielonej Góry pobili się dla WOŚP. Za dwa tysiące złotych - Zielona Góra Nasze Miasto

Wróć na swiebodzin.naszemiasto.pl Nasze Miasto