- Strażak nie zastanawiając się zatrzymał swoje auto i pobiegł ustalić co się stało i czy ktoś nie potrzebuje pomocy - relacjonuje poniedziałkowe (18 września) zdarzenie bryg. Dariusz Paczesny, zastępca komendanta powiatowego świebodzińskiej straży pożarnej. - W rozbitym pojeździe znajdował się tylko kierowca, był przytomny, miał uwięzione nogi. Uszkodzenie auta nie pozwalało na otwarcie drzwi i jego uwolnienie. Ratownik sprawnie przeprowadził badanie urazowe, które nie wykazywało konieczności natychmiastowej ewakuacji. Stabilizując ręcznie odcinek szyjny kręgosłupa wspierał psychicznie poszkodowanego do czasu przyjazdu kolegów strażaków z odpowiednim sprzętem. Ratownicy założyli kierowcy kołnierz ortopedyczny, podali tlen medyczny, zabezpieczyli go przed utratą ciepła i przystąpili do dalszych działań.
Strażacy odciągnęli wrak od drzewa, przy użyciu sprzętu hydraulicznego usunęli drzwi i wydobyli rannego kierowcę. Zespół ratownictwa medycznego przewiózł 20-latka na badania diagnostyczne do świebodzińskiego szpitala. Wyjaśnieniem okoliczności wypadku zajęła się policja.
Kim jest st. strażak D. Stróżyk? Tego dowiecie się w najbliższym (27 września) wydaniu tygodnika „Dzień za Dniem”.
Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?