Łącznie w tej chwili w gorzowskiej lecznicy leży 16 osób z DPS-u w Jordanowie, jedenastu pensjonariuszy i pięciu pracowników personelu. Dwadzieścia osób pozostaje w izolacji domowej.
- Sytuacja powoli się stabilizuje. Liczę, że już niebawem będziemy informować tylko o ozdrowieńcach - ma nadzieję rzeczniczka wojewody lubuskiego Aleksandra Chmielińska - Ciepły.
Koronawirus w DPS-ie w Jordanowie
Dobrej myśli jest także starosta świebodziński Zbigniew Szumski. - Wygląda na to, że najgorsze za nami i opanowaliśmy sytuację. Osoby chore i potrzebujące hospitalizacji trafiły tam, gdzie trzeba i mają opiekę. My zagwarantowaliśmy pracownikom personelu nocleg w specjalnie do tego celu przygotowanym obiekcie - informuje Szumski.
Jak się dowiedzieliśmy, personel, który pozostaje w izolacji za zgodą policji i sanepidu wieczorem transportowany jest do Świebodzina. Skąd takie rozwiązanie?
Pracownicy nie wytrzymywali psychicznie
- Pierwsze noce były dla nich bardzo trudne. Nie wytrzymywali psychicznie. W obecnej sytuacji, gdy na placu boju pozostało już niewielu pracowników, musimy na nich chuchać i dmuchać - dodaje starosta.
Pod koniec tygodnia zaplanowane są kolejne testy. Wtedy też dowiemy się, czy zakażeni zdrowieją i jaki jest stan zdrowia pozostałych osób.
Polub nas na fb
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?