Nie wiedziałam co się dzieje, gdzie jestem i czy przeżyję. Nie wiem, co by się ze mną stało, gdyby nie dobrzy ludzie, którzy mnie zauważyli i w ostatniej chwili uratowali. Wzięli mnie do siebie, nakarmili, ogrzali i dali schronienie. Dzięki nim doszłam do siebie, poznałam co to opieka i nie jestem już głodna.
Mówią, że jestem grzeczną sunią, umiem zachować czystość w domu, nauczyłam się też chodzić na smyczy. Lubię inne zwierzaki, poznałam ich już sporo.
Niestety, w domu, w którym teraz przebywam, nie mogę zostać na stałe. Boję się trochę, czy znajdą się inni dobrzy ludzie, którzy mnie pokochają i przygarną pod swój dach. Tak bardzo chciałabym być kochana, mieć swoją rodzinę, którą będę kochać całym swoim malutkim, psim serduszkiem. Czy mogę marzyć o takim szczęściu?
Kontakt w sprawie adopcji Florencji: 664 933 528 lub 608 439 003.
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?