Na skutek niewłaściwej eksploatacji doszło do zwarcia instalacji elektrycznej. Wybuchł pożar, w domu, w którym mieszkały trzy osoby, panowało bardzo duże zadymienie. Dwie osoby wyszły na zewnątrz, trzecia została poszkodowana i czekała na pomoc strażaków. Tak w skrócie wyglądał scenariusz ćwiczeń Państwowej Straży Pożarnej w Świebodzinie.
23 i 26 lutego oraz 2 marca świebodzińscy strażacy ćwiczyli akcje ratowniczo-gaśnicze w pomieszczeniach wewnętrznych. Do jednego z pomieszczeń komendy powiatowej w Świebodzinie wpuszczono dym, a wcześniej ułożono manekina. Strażacy musieli uratować "poszkodowanego".
Utrudniono strażakom zadanie, by urealistycznić ćwiczenia
Staramy się odwzorować jak najbardziej realne warunki, żeby strażacy mogli jak najbardziej się wczuć w zadymienie podczas pożaru. Im więcej potu na ćwiczeniach, tym mniej krwi w boju - tą dywizją się kierujemy
- mówi kapitan Sebastian Piotrowski, strażak.
Najpierw strażakom przypomniano teorię i zasady BHP, następnie przyszedł czas na praktykę. Pomimo tego, że symulacje są łatwiejsze od prawdziwych pożarów, są też bardzo realistyczne.
Zdarza się, że zasłaniamy wizjery w maskach, żeby strażacy byli bardziej zależni od innych zmysłów, a nie tylko od wzroku, bo ten wzrok w trakcie zadymienia, w realnych warunkach, nie jest aż tak potrzebny
- mówi Piotrowski. - Szkolimy się cały czas po to, żeby Państwo czuli się bezpiecznie - dodaje strażak.
Jak działają oszuści (5) - oszustwo na kartę NFZ
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?