Orkiestra Zastal dała czadu i od razu wszystkim zrobiło się lżej. Koncerty promenadowe przyciągają ludzi jak magnes

To już tradycja – w letnie niedzielne wieczory Orkiestra Zastal zaprasza zielonogórzan i mieszkańców regionu na koncerty plenerowe. Prezentuje znane i lubiane utwory, także te z filmów i spektakli muzycznych i radiowych list przebojów.
Orkiestra Dęta Zastal jest najstarszą w Zielonej Górze, umila mieszkańcom czas i uatrakcyjnia wszystkie ważne wydarzenia w mieście i regionie od 76 lat.

- Z muzyką zawsze byłam i jestem związana. Grałam w zespole na gitarze. Mój ojciec grał na skrzypcach. Dla mnie muzyka jest na pierwszym miejscu, potem malarstwo, poezja, filmy – mówi Hablina Wabno - Teraz dzieci mam za granicą. Zostaliśmy z mężem sami. Dla mnie taki koncert pozwala mi żyć. Chodzę na wszystkie koncerty. Poza tym mój mąż był Zastalowcem, przepracował tam 45 lat, od 17 roku życia. Dużo wyjeżdżał zagranicę, był nawet w Chinach. Takie koncerty na świeżym powietrzu to także okazja do spotkania i porozmawiania ze znajomymi, których się nie widziało od lat. Te muzyczne spotkania to powrót do lat młodzieńczych.
Jak dodaje Halina Wabno – miejsce na koncerty jest wspaniałe, drzewa dają cień. A muzyka? Jak się „to” ma w duszy, to koncerty sprawiają ogromną radość. Ja lubię różne rodzaje muzyki i byłem na koncertach największych gwiazd. Dla mnie to wielka satysfakcja i zadowolenie.
Honorata Rutkowska podkreśla, że dopiero przyjechała z wczasów i przybiegła od razu na koncert.
- Od początku tych koncertów biorę w nich udział, jeszcze nie było tutaj tego letniego amfiteatru, a występy odbywały się na deptaku, ja nie opuszczałam żadnego wydarzenia – przyznaje pani Honorata.

Tadeusz Piotrowski, prezes Stowarzyszenia Orkiestry Dętej Zastal, podkreśla, że to pewna konsekwencja i przywiązanie do tradycji ludzi, który po upadku firmy Zastal chcą o niej pamiętać. Nazwa funkcjonuje. Miasto Zielona Góra przez ostatnie lata pomaga orkiestrze.
- To ludzie tą ciągłość utrzymali i chcą kontynuować tę tradycję – mówi Tadeusz Piotrowski. – Mamy to szczęście, że jest w mieście szkoła muzyczna, jest orkiestra szkolna Budowlanki, więc mamy nadzieję, że będzie miał kto u nas grać. Trochę mamy też ludzi, którzy odchodzą na emeryturę i postanawiają wrócić do gry.
Niedzielny koncert był bez konferansjerki, ale jak zawsze pełen pozytywnych emocji.. Były walcce, marsze, muzyka filmowa.
Staramy się grać takie utwory, które ludzie już słyszeli, są przyjemne w odbiorze – mówi Tadeusz Piotrowski i zaprasza na kolejne muzyczne wydarzenia pod chmurką.

W tym miesiącu Stowarzyszenie Orkiestry Dętej Zastal zaprasza na kolejny koncert, który odbędzie się 16 lipca o godzinie 18.00, oczywiście na placu przed Filharmonią Zielonogórską. W następnym miesiącu koncerty zaplanowano 20 i 28 sierpnia, początek także o godzinie 18.00. Natomiast we wrześniu koncert odbędzie się już w Centrum Nauki Keplera – Planetarium Wenus – 23 września o godzinie 17.00. Wstęp wolny.
Koncerty dofinansowane są z budżetu miasta Zielona Góra.