Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Piętnaście lat temu ówczesny świat i Polska pożegnały zmarłego Ojca Świętego Jana Pawła II. Żałoba ogarnęła cały naród

Wiesław Zdanowicz
Wiesław Zdanowicz
Do księgi kondolencyjnej, a także na stronie internetowej naszego tygodnika, wpisywały się tysiące osób. Np. 2005-04-07 PIRXS: Aniołowie wzięli się za kilofy, muszą powiększyć bramę niebios, bo nikt taki wielki jeszcze nie wchodził...; 2005-04-08 m: "Najtrudniej jest zawsze tym, co zostają..."
Do księgi kondolencyjnej, a także na stronie internetowej naszego tygodnika, wpisywały się tysiące osób. Np. 2005-04-07 PIRXS: Aniołowie wzięli się za kilofy, muszą powiększyć bramę niebios, bo nikt taki wielki jeszcze nie wchodził...; 2005-04-08 m: "Najtrudniej jest zawsze tym, co zostają..." Archiwum tygodnika Dzień za Dniem
Od dnia, kiedy świat obiegła wiadomość o pogarszającym się stanie zdrowia Jana Pawła II, następnie śmierci, feralnego 2 kwietnia 2005 roku, aż do dnia pogrzebu, wierni modlili się w intencji Papieża. Polacy, w tym szczególnie młodzież z „pokolenia JP2” , tłumnie gromadzili się w kościołach, uczestnicząc w nabożeństwach, mszach, w białych marszach. Nie inaczej było na terenie gmin i parafii powiatu świebodzińskiego.

Tygodnik Dzień za Dniem w specjalnym wydaniu (nr 15/2005) szeroko relacjonował udział mieszkańców regionu w tych smutnych wydarzeniach, ukazywał gromadzących się w świątyniach, na apelach i w marszach. Na placu ratuszowym w Świebodzinie zebrały się nieprzebrane tłumy żałobników. W marszu, zorganizowanym przez parafie w Zbąszynku i Kosieczynie, przeszło ponad tysiąc osób. Hołd Wielkiemu Polakowi oddano wywieszając flagi z kirem w urzędach i instytucjach, wykładając księgi kondolencyjne, zapalając świeczki w oknach lub znicze, które płonęły nie tylko przed kościołami, figurami, krzyżami, ale i wielu innych, zupełnie przypadkowych miejscach.

Mieszkańcy Świebodzina byli również wśród wielotysięcznego tłumu pielgrzymów, którzy z całego świata podążali do Rzymu, by pożegnać Ojca Świętego. Jednym z nich był Zbigniew Szumski. O uroczystości na Placu Świętego Piotra opowiedział nam po powrocie do kraju:

Niepowtarzalny, nie wiem, czy w ogóle jeszcze kiedykolwiek osiągalny dla nas Polaków, był to dzień chwały narodowej. Tak, jak mówiło się, że Papież wyrasta ponad nagrodę pokojową Nobla, że ją po prostu przerasta swoją osobowością, tak ten dzień przerósł wszelkie rocznice, wszelkie święta państwowe, wszelkie wydarzenia, w których do tej pory w jakiś tam sposób wspólnie uczestniczyliśmy.

od 7 lat
Wideo

echodnia Policyjne testy - jak przebiegają

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na swiebodzin.naszemiasto.pl Nasze Miasto