A wszystko zaczęło się w 1990 roku, w czasie, kiedy z wielką nadzieją nie tylko młodzi ludzie uwierzyli, że warto mieć pomysły. I że da się je zrealizować. Mieli po 16 lat i chcieli pokazać sobie i innym, że na zwykłym osiedlu, blokowisku, mogą się dziać nietypowe rzeczy. Założyli grupę filmową Sky Piastowskie (Sky od telewizji satelitarnej, Piastowskie od nazwy osiedla, na którym nastolatkowie mieszkali). Nikt wtedy nawet nie marzył o posiadaniu kamery. Dlatego wynajęli człowieka od nagrywania ślubów, który pomógł w powstaniu pierwszego programu pt. Sky Piastowskie. A zrealizowano ich wiele. Pierwszą produkcją fabularną był natomiast „Terminator 3”. Natomiast pierwszym filmem zrealizowanym z twz.. rozmachem był sensacyjny „Ruchomy cel” stylizowany na zachodnich produkcjach. Wtedy też w grupie pojawił się też Jacek Katos. Kolejny „0,5 l” dotykał już spraw społecznych. Ten zwrot miał ogromny wpływ na to, co stało się później.
Sky Piastowskie i kultowe "... że życie ma sens", czyli drug...
Sky Piastowskie i kultowy film "...że życie ma sens"
„... że życie ma sens” to najgłośniejszy, dziś już kultowy film grupy Sky Piastowskie. 87-minutowy obraz powstał w 2000 roku. Rok później firma Best Film wprowadziła go do ogólnopolskiej dystrybucji kinowej w 10 kopiach, co było wielkim wydarzeniem. Podczas festiwalu filmowego „Młodzi i Film” w Koszalinie otrzymał nagrodę Grand Prix „Wielki Jantar”. Krótko po tym zdobył prestiżowego Machinera.
W rankingu magazynu „Cinema” film znalazł się pośród „10 filmów, które miały wpływ na ukształtowanie polskiego kina niezależnego”. Reżyserem obrazu (zdjęcia trwały dwa lata) był Grzegorz Lipiec. Film opowiada o grupie przyjaciół z osiedla. Postanawiają oni zająć się amatorsko twórczością filmową, by wyjść poza betonowe blokowisko. Nagle pojawia się nowy kolega, który ma wiele pomysłów. Pokazuje im świat imprez techno, laserów, ale też namawia do eksperymentów z narkotykami.
W rolach głównych wystąpili: Grzegorz Lipiec, Jarosław Sokołowski Tomasz Burka, Jacek Katos, Krzysztof Czarkowski, Piotr Materna. Autorów zdjęć było kilku: sam reżyser, Krzysztof Gawałkiewicz, Jacek Katos, Jacek Michalewicz.
Jak ogromny wpływ miał ten film na innych, świadczy fakt 42 milionów wyświetleń teledysku rapera Cypisa „Gdzie jest biały węgorz” , w którym wykorzystał zdjęcia z „…że życie ma sens”.
Grzegorz Lipiec wspomina też często: - Nie da się wyrazić słowami tego, co czułem, kiedy na studiach będąc w sali wykładowej łódzkiej Filmówki, jeden z profesorów zaczął omawiać przypadek „..że życie ma sens”.
Oprócz kultowego "…że życie ma sens" (nominowanego do Złotych Lwów), Sky Piastowskie stworzyła jeszcze dwa filmy fabularne: „Dzień, w którym umrę" (nagrodzony Złotymi Lwami i Złotą Kaczką) z 2004 roku i „8 w poziomie" z 2008 roku z Markiem Proboszem i Romanem Garbowskim w rolach głównych. Grupa zajęła się też realizacją dokumentów np. słynnych filmów o grupie Hey.

A kiedy, "... że życie ma sens 2"?
Wielu fanów wciąż jednak dopytywało o drugą część „… że życie ma sens”. Grzegorz Lipiec przez kolejne lata tłumaczył m.in. „ Nie ukrywałem tu i ówdzie, że jednym z bohaterów tego filmu będzie CZAS. Interesuje mnie przemijanie. Film "że życie ma sens 2" od początku realizacji (czyli od roku 2004) był w założeniu projektem długodystansowym. Jednym z wątków będzie upływ czasu na twarzach aktorów - bez charakteryzacji itd. Ostatnio przeglądnąłem nagrane już sceny z lat 2004-2013 i uznałem, że nie jest osiągnięty efekt, do którego zmierzam. Twarze aktorów - owszem - zmieniły się, ale za mało. Potrzebuję jeszcze tych siedmiu lat. Oczywiście jest to ryzykowne ze względu, że nie znam daty swej śmierci, a ta może przyjść przed rokiem 2020. Mam nadzieję, że wtedy projekt dokończą moi spadkobiercy. Tymczasem postaram się zrzucić kilogramy (co zakłada również scenariusz filmu), żyć zdrowo i dożyć premiery w 2020 roku. Czego i wszystkim życzę z całego serca!”
Jednak w 2020 roku premiery nie było. Pytania o „…że życie ma sens 2” pozostało nadal aktualne.
Grzegorz Lipiec w zielonogórskim amfiteatrze
Grzegorza Lipca spotykamy nie gdzie indziej jak na koronie zielonogórskiego amfiteatru. To wyjątkowe miejsce, nie tylko dlatego, że po sąsiedzku jest osiedle Piastowskie i nie tylko dlatego, że mały Grześ jak i dorosłych Grzegorz często tu bywa. Ale także dlatego, że to często marzył tu o filmie i wielkiej premierze. Nic dziwnego urodził się w tym samym dniu co Charles Chaplin, więc nie miał wyjścia – jak mówią jego znajomi. A że marzenia się spełniają, przekonał się w dniu premiery swojego filmu pt. „8 w poziomie”. która odbyła się właśnie w zielonogórskim amfiteatrze.
- Jestem bardzo wdzięczny ówczesnej dyrektor Zielonogórskiego Ośrodka Kultury Wandzie Rudkowskiej, że pozwoliła nam wtedy na to. Że nam zaufała – mówi Grzegorz Lipiec i przypomina, że lata mijały, Sky Piastowskie oprócz filmów fabularnych powstawały też dokumentalne m.in. o zespole Hey, ale też cały czas trwały zdjęcia do drugiej części filmu „…że życie ma sens”. - Bo to ten film spowodował, że my wyskoczyliśmy z osiedla Piastowskiego w świat! Zawsze marzyłem, żeby zrobić jego kontynuację. Miałem plan, by dugą część skończyć w 2010, potem w 2012, potem w 2020. Teraz wiem, że materiału jest bardzo dużo i czas zabrać się za montaż. Premierę planujemy za rok! To będzie eksperyment – połączenie filmu fabularnego z dokumentem. Chcę to zrobić dobrze, bo żyłem tym filmem przez te wszystkie lata… Pokazując, jak zmieniło się życie bohaterów z osiedla Piastowskiego, pokażemy, jak przez te lata zmieniła się Polska!

Fani Sky Piastowskie, znawcy filmów
Marcin Olechnowski i Michał Malinowski nie tylko opowiadają o filmach co tydzień na antenie Akademickiego Radia Index w programie Filmopolis, są fanami Sky Piastowskie i nie mogą się doczekać kolejnej premiery tej grupy.
- Jako berbeć, jak usłyszałem, że w telewizji ma lecieć Terminator Sky Piastowskie , od razu leciałem do ekranu. Potem byłem na premierze „.. że życie ma sens”. Ten film był oryginalny i zawojował Polskę. Byłem z tego powodu dumy – Sky Piastowskie mają wielkie serducha do filmu. I to widać w każdym z filmów – podkreśla Michał Malinowski i pokazuje płytę – wideo CD, to taka pierwotna, tańsza wersja DVD, zakupiona kiedyś w markecie z filmem „… że życie ma sens”. Dziś na allegro można ją kupić za niebotyczną sumę, pod warunkiem, że jest dostępna.
Michał i Marcin przyznają, że z niecierpliwością czekają na drugą część filmu.
- Dla mnie Sky Piastowskie są fenomenem. Że można w Zielonej Górze robić takie filmy!- mówi Marcin Olechnowski. - Dla mnie to była fajna lekcja: jeśli chcesz robić dobre filmy, to rób o tym, czego sam doświadczyłeś. To zawsze będzie prawdziwe, autentyczne. To robiło wrażenie. Choć czasem dołujące, bo narkotyki, problemy… Dodatkowo ludzie tacy jak Grzegorz Lipiec – bardzo życzliwi i pozytywni – powodują, że o Sky Piastowskich nie można mówić źle.

W projekty Sky Piastowskie angażowała się cała Zielona Góra
Jarosław Sokołowski ze Sky Piastowskie wspomina, że podczas realizacji filmów angażowała się cała Zielona Góra.
- Potrafiliśmy zamykać główne ulice miasta, angażować policję, lekarzy – wspomina Jarosław Sokołowski. – Mieszkałem w kilku miejscach w Polsce i na świecie i wiem, że Zielona Góra jest wyjątkowym miejscem. Zawsze tu wracałem i dziś mieszkam tu na stale. Kocham to miasto. Żadnego Zanzibaru nie zamieniłbym na Zieloną Górę. Wyjątkowość tego miejsca polega na tym, że zielonogórzanie trzymają się razem. Widać to np. podczas Winobrania, kiedy czuć tę głęboką więź! Ludzie zawsze byli tu dumni z Sky Piastowskie i kabaretów! Cała Zielona Góra trzymała za nas kciuki, gdy zdobywaliśmy wiele nagród. Wierzę, że wrócimy w to samo miejsce…
Grzegorz Lipiec zauważa, że realizując film długoterminowy nie odkrywamy Ameryki. Były już takie projekty. W Polsce będzie to jednak pierwsza taka produkcja.

Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?