Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Świebodzin: nauczyciele solidarnie. Nie dla chaosu w szkole!

Alicja Kucharska
W powiecie świebodzińskim strajkowało pięć szkół i przedszkole
W powiecie świebodzińskim strajkowało pięć szkół i przedszkole Alicja Kucharska
„NIE” dla nieprzemyślanej reformy, rewolucji , niskich płac, niejasnej podstawy programowej, braku konsultacji, niepewności i próbie podziału środowiska nauczycielskiego. To główne hasła, które rozbrzmiewały dziś w murach szkół, których pracownicy przyłączyli się do ogólnopolskiego strajku.

Nauczyciele odeszli od tablicy w pięciu szkołach powiatu świebodzińskiego. Trzech w Świebodzinie oraz dwóch w gminie Łagów. Do strajku dołączyło także świebodzińskie przedszkole nr 5.

W grudniu 2016 roku zarząd główny ZNP podjął decyzję o rozpoczęciu procedur zmierzających do wszczęcia sporu zbiorowego. Strajk jest ostatnim elementem składowym sporu zbiorowego i jest podejmowany wówczas, gdy nie uda się osiągnąć porozumienia. W styczniu nauczyciele zgłosili swoje żądania.

- Obawiamy się, co będzie po 2019 roku. Zakładamy, że do tego roku szkoły będą istniały, a pracownicy będą mieli zagwarantowane zatrudnienie. Natomiast jak będzie w praktyce… tego nie wiemy – mówi Bogumiła Ligocka, prezes świebodzińskiego ZNP.

Kolejną kwestią są rzekome podwyżki. – Podwyżka jest tylko szumnie nazwana podwyżką, bo tak naprawdę to waloryzacja. Określona jest od 20 do 40 zł brutto. Przedstawiciele zarządu głównego brali udział w negocjacjach, które odbyły się 6 marca. Już po tym wiemy, że to nie będą podwyżki, a po prostu będą zabierane pewne świadczenia nauczycielom, np. dodatki mieszkaniowy czy wiejski. Może zdarzyć się również, że zostanie zabrany także fundusz świadczeń socjalnych. Czyli właściwie to nie podwyżka a obniżka –dodaje B. Ligocka.

Głosy pojawiają się różne. Niektórzy popierają, inni pytają, dlaczego nauczyciele odeszli od tablic. – To jedyna forma, dzięki której możemy w jakiś sposób zawalczyć. Należy podkreślić, że szkoła nie jest zamknięta.

Informowaliśmy rodziców o planowanych działaniach i jeśli rodzic nie może zapewnić dziecku opieki, takowa będzie zapewniona w szkolnej świetlicy – odpowiada prezes. W szkołach pojawili się natomiast nieliczni uczniowie.
- Nasze NIE dla reformy spowodowane jest tym, że niesie ona za sobą pewne pułapki. To nie dla chaosu, bo reforma jest nieprzemyślana, wprowadza niezadowolenie także wśród rodziców. Społeczeństwo – nie tylko nauczycieli – to udowodniło, składając swoje podpisy pod wnioskiem – dodaje B. Ligocka.

- Nie zgadzamy się z założeniami reformy – zaczynają nauczyciele Publicznego Gimnazjum nr 1. – Jest wprowadzana chaotycznie, bez jakichkolwiek konsultacji – mówią Iwona Rutkowska, Monika Lemieszko, Katarzyna Józefowska oraz Jolanta Monczyn. Nauczycielki podkreślają, że ich środowisko otrzymuje ogromne wsparcie ze strony rodziców. Czy wierzą, że strajk coś zmieni? – Gdybyśmy nie wierzyły, to by nas tutaj nie było – odparły zdecydowanie.

- Argument, że kiedyś były wyłącznie podstawówki, według mnie nie ma żadnego uzasadnienia – mówi jedna z nauczycielek gimnazjum. – Kiedyś był inny świat i inne dzieci. Wraz z likwidacją gimnazjum nie znikną problemy okresu dojrzewania, a uważam, że decyzja, by młodsi i starsi uczyli się w tej samej szkole, wręcz przyśpieszy, że dzieci młodsze będą narażone na wpływ starszych – dodaje.

- Podstawa programowa krąży gdzieś w kosmosie. Nawet nie wiemy, czego będziemy uczyć. Nie prowadzi się z nami – nauczycielami – żadnej dyskusji. Nie prosi o opinię – komentuje kolejna nauczycielka.
Dlaczego strajkowali również pracownicy przedszkola? – Z bardzo prostego powodu. My też jesteśmy nauczycielami, a wszelkie zmiany będą odczuwane także tutaj – komentowały przedszkolanki.

W PSP 6 za przystąpieniem do strajku opowiedziało się ponad 80 proc. nauczycieli. W tym tygodniu o zamiarach poinformowano rodziców. – Spotkaliśmy się z pozytywnym odzewem ze strony rodziców – mówi Anna Rybicka, przewodnicząca ogniska ZNP przy PSP 6.

- Nie podoba nam się, że statut nauczyciela upada. Wiele pojawiających się kwestii nie jest omawianych z naszym środowiskiem – zaznacza. – Chcielibyśmy, by nic o nas, nie było bez nas. Reforma, jeśli musi być, może być przeprowadzona przy dialogu, byśmy i my mogli zakomunikować swoje bolączki.
Wśród nauczycieli słyszymy głosy, że nieustannie muszą się dokształcać, jednak nierzadko pensje nie są wystarczające, by móc pozwolić sobie na dodatkowy rozwój zawodowy. Padają nawet kwoty. 2,5 tys. przy 35-letnim stażu pracy, nauczyciel dyplomowany. A stażyści? 1500-1600 złotych.

Czy dzisiejszy strajk nie jest za późno? – Uważam, że nie. Jest to kolejny sygnał, który pokaże, że nauczyciele potrafią się zjednoczyć i walczyć w słusznej sprawie. Walczymy do końca, nie rezygnujemy – podsumowuje A. Rybicka.

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na swiebodzin.naszemiasto.pl Nasze Miasto