Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Świetne wieści! Arkadiusz Bosy, wychowanek ZEWu Świebodzin powraca

Jakub Pikulik
Jakub Pikulik
Arkadiusz Bosy, polski piłkarz ręczny, obrotowy i wychowanek ZEWu Świebodzin po 17 latach wraca w rodzinne strony. Jeden z najlepszych polskich obrotowych reprezentował barwy klubów niemieckich: HSV Hannover i HF Springe.

Jesteśmy w trakcie rozmów ze Szkołą Nr 6. Uczestniczyliśmy w spotkaniu z panią dyrektor. - Chcemy w szkole uruchomić szkolenia na poziomie od czwartej do ósmej klasy. W każdym poziomie jeden trener. Jeden trening może dwa treningi w tygodniu w zależności jak to się uda, jak pozbieramy sobie trenerów. Chcielibyśmy, aby twarzą tego przedsięwzięcia był Arek. Na ten moment on nie będzie prowadził zajęć, bo nie wyraził na to chęci. Pragnęlibyśmy w tej szkole napędzić trochę tę piłkę ręczną, bo jest tam duży potencjał – informuje Grzegorz Trzebniak, prezes TS ZEW Świebodzin.

Arkadiusz Bosy pochodzi z małej wioski Skąpe niedaleko Świebodzina. Tam uczęszczał do szkoły podstawowej w początkowych klasach. Gimnazjum ukończył w Radoszynie. Krzysztof Drzymała, pierwszy jego trener, dostrzegł w nim potencjał pod koniec drugiej klasy w gimnazjum.

- Zapytał, czy nie zechciałbym chodzić na treningi. Rodzice wozili mnie na spotkania ZEW do Świebodzina. W szkole średniej regularnie trenowałem i grałem – mówi Arkadiusz Bosy, dziś zawodowy zawodnik piłki ręcznej. - Dostałem propozycję od Pani Joli Kozielskiej z Gorzowa Wlkp., żeby tam się przenieść. Jeden z chłopaków doznał kontuzji, a oni jechali na mistrzostwa Polski i była taka możliwość, by go zastąpić. I pojechałem na te mistrzostwa – wspomina z sentymentem Arek.

Zaraz potem padła kolejna propozycja ze strony Jolanty Kozielskiej, wieloletniej trenerki piłki ręcznej, aby przeniósł się do szkoły w Gorzowie Wlkp. i regularnie tam trenował. - No i zostałem w Gorzowie. Po maturze poszedłem na studia AWF ale w międzyczasie złapałem kontuzję i nie mogłem kontynuować nauki. Dalszą naukę podjąłem na innej uczelni. Po studiach otrzymałem ofertę z Polski ale wybrałem Niemcy i tam pojechałem grać – kontynuuje.

Arkadiusz Bosy reprezentował praktycznie każdy sport. Poczynając od tenisa stołowego po koszykówkę, jednocześnie trenując lekką atletykę, bo rzucał młotem, dyskiem i pchał kulą. Miał dylemat z wyborem na przyszłość: piłka ręczna czy lekkoatletyka. Zwyciężyła jednak piłka ręczna. Na koncie ma wiele osiągnięć sportowych. W gimnazjum wraz z drużyną zdobyli mistrzostwo województwa w piłce nożnej w Strzelcach Krajeńskich, na mistrzostwach Polski w lekkiej atletyce zajął 14 miejsce w rzucie młotem. Przez chwilę był na rezerwie w reprezentacji Polski do kadry B. Za fajną przygodę uważa udział w Akademickich Mistrzostwach Świata na Węgrzech gdzie odnosi indywidualny sukces. Ponadto gra w drugiej Bundeslidze i awans z Gorzowa do ekstraklasy jest sporym osiągnięciem.

- Już sama gra w ekstraklasie jest sukcesem. Z tak małej wioski spod Świebodzina wybiłem się na jakiś poziom, który utrzymuję do dziś – oznajmia obecny lider ekstraklasy. Od 17 lat nie mieszka w Skąpem. W tym roku kończy się mu kontrakt w Szczecinie. Udało mi się zrealizować marzenie. Chciałem zagrać co najmniej w drugiej Budeslidze i tak się stało. Awansowaliśmy z zespołem do drugiej Bundesligi. W Niemczech byłem pięć lat i po pięciu latach dostałem ofertę z Pogoni Szczecin. Teraz leci szósty rok w ekstraklasie czyli superlidze. W maju kończy mi się kontrakt – zawiadamia Arkadiusz Bosy.

Jak twierdzi Arek decyzja o powrocie dojrzewała już od dłuższego czasu. Rodzice nie są już coraz młodsi. Prowadzą swój biznes w Świebodzinie. Po dłuższych rozmowach z ojcem Arek zdecydował o swoim powrocie do Świebodzina i pomocy rodzicom w prowadzeniu biznesu.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na swiebodzin.naszemiasto.pl Nasze Miasto