We wtorkowe popołudnie (3 października) na telefon alarmowy Komendy Powiatowej Policji w Świebodzinie dodzwoniła się kobieta. W jej głosie słychać było desperację i zdenerwowanie – powiedziała do słuchawki, że chce odebrać sobie życie.
Pełniący tego dnia dyżur podkomisarz Paweł Radziewicz umiejętnie podtrzymywał rozmowę z desperatką. Mieszkanka powiatu świebodzińskiego wyjawiła, gdzie aktualnie przebywa. Wówczas dyskretnie przekazał informację zastępującej go st. asp. Katarzynie Wrocławskiej, by ta pilnie skierowała na miejsce patrol. Radziewicz w trakcie dalszej rozmowy odwracał uwagę kobiety i prowadził rozmowę w taki sposób, by dać niezbędny czas na dotarcie skierowanym do niej policjantom.
Patrol dzielnicowych, po dotarciu na miejsce, przekonał roztrzęsioną kobietę, by ta pozwoliła sobie pomóc. St. asp. Piotr Karolczuk oraz sierż. sztab. Maciej Szczygielski przekonali kobietę, by oddała im nóż oraz odwiedli ją od zrobienia sobie krzywdy. - Kobieta miała na ręce rany cięte, a w jednym z pomieszczeń, zawieszony sznur i zawiązaną pętle - informuje sierż. sztab. Marcin Ruciński, oficer prasowy świebodzińskiej komendy. - Desperatka była pod wpływem alkoholu i jak przyznała, przyczyną jej zachowania były problemy osobiste - dodaje.
Policjanci wezwali na miejsce ratowników medycznych, a następnie udzielili im asysty eskortując kobietę do specjalistycznego szpitala. Wspólne działania dyżurnego i dzielnicowych pozwoliły uratować życie.
Więcej przeczytasz w wydaniu papierowym tygodnika "Dzień za Dniem" lub na www.prasa24.pl
Zobacz także: Policjanci ze Świebodzina uratowali samobójcę
Zamach na Roberta Fico. Stan premiera Słowacji jest poważny.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
