Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Zastal zagrał ambitnie i postraszył mistrza Polski. Ale to King Szczecin wygrał w Zielonej Górze

Maciej Noskowicz, zdjęcia Mariusz Kapała
Wideo
od 16 lat
Nie było niespodzianki w meczu Orlen Basket Ligi. Koszykarze Enei Stelmetu Zastalu przegrali z mistrzami Polski – Kingiem Szczecin. Goście jednak nie mieli łatwej przeprawy.

Enea Stelmet Zastal BC Zielona Góra – King Szczecin 79:90

  • Kwarty: 16:25, 15:23, 27:18, 21:24.
  • Enea Stelmet Zastal BC: Hall 24, Groselle 11, Musić 4, Wójcik 4, Woroniecki 3 (1x3) oraz Kikowski 9 (2x3), Kołodziej 9 (1x3), Washington 8 (1x3), Hepa 4, Lewandowski 3 (1x3).
  • King: Woodson 20 (3x3), Mazurczak 19 (1x3), Cuthbertson 15 (2x3), Meier 7 (1x3), Udeze 2 oraz Matczak 12 (2x3), Nowakowski 5 (1x3), Borowski 4 (1x3), Łabinowicz 2, Żmudzki 2, Samiec 2.

Jeśli kibice Zastalu spodziewali się sensacji, musieli obejść się smakiem, chociaż na początku czwartej kwarty hala CRS-u aż kipiała od emocji. Po słabej pierwszej połowie, w drugiej części Zastal zagrał bardzo ambitnie i odrobił praktycznie wszystkie straty. Ostatecznie jednak mistrzowie Polski zachowali zimną krew i wywieźli dwa punkty z Zielonej Góry.
Gracze Kinga już po pierwszej połowie chcieli pokazać, że Zastal o zwycięstwie nie ma prawa nawet pomarzyć.

Zielonogórzanie prowadzili po punktach Jana Wójcika w pierwszej minucie (2:0). Goście, dzięki agresywnej grze, opanowaniu tablicy (szalał Zac Cuthbertson) dość szybko opanowali sytuację na parkiecie. W pierwszej kwarcie gospodarze byli blisko, głównie dzięki trzypunktowym akcjom. (16:25 po 10 minutach). W drugiej kwarcie King grał swoje. Andy Mazurczak obdzielał kolegów świetnymi podaniami, szczecinianie trafiali za trzy punkty. Już po pierwszej połowie, dzięki celnym rzutom wolnym wychowanka Zastalu Filipa Matczaka, King prowadził do przerwy aż 48:31. Wydawało się, ze losy tego spotkania są rozstrzygnięte.

Koniec emocji? Nic z tych rzeczy. Zastal wyszedł na trzecią kwartę zdeterminowany i świetnie zorganizowany. Niewidoczny w pierwszej połowie Darious Hall praktycznie w pojedynkę raz za razem zaczął dziurawić kosz gości. Przewaga Kinga topniała w oczach. Po trzech kwartach było tylko 58:66. Zielonogórzanie się nie poddawali, znakomicie weszli w czwartą kwartą. Gdy za trzy punkty trafił Michał Kołodziej w 33 minucie było tylko 68:69. Mecz zaczął się od początku. Kolejne minuty to jednak poukładana i mądra gra szczecinian. Kilka trzypunktowych akcji gości oraz straty miejscowych sprawiły, że na trzy minuty przed końcem King wyszedł na dwunastopunktowe prowadzenie (84:72). Zastal już się nie podniósł i ostatecznie przegrał 79:90.

Po meczu powiedzieli:

  • David Dedek (trener Zastalu): King pokazał, dlaczego jest mistrzem Polski. Od początku zagraliśmy za miękko. W drugiej połowie zmieniliśmy oblicze, odrobiliśmy straty, ale popełniliśmy błędy, poszły kontry i rywal nam odjechał. Nasz największy problem to gra z takimi drużynami, które grają tak fizycznie jak King.
  • Arkadiusz Miłoszewski (trener Kinga): Bałem się tego terenu i cieszę się, że udało się wygrać, ale po trudnym meczu. Zdarzają się takie spotkania, które trzeba "przepychać" i to nam się udało. Zagraliśmy jednak słabo, stać nas na dużo więcej.
  • Marcin Woroniecki (koszykarz Zastalu): King grał konsekwentnie to, co chciał przed meczem. ale my mieliśmy lepszy moment, znaleźliśmy przewagę i to wykorzystaliśmy za sprawą Dariousa Halla. Zagraliśmy odważniej i mocniej fizycznie w obronie, to było przyczyną naszej lepszej gry w drugiej połowie.
  • Filip Matczak (koszykarz Kinga): Zastal nas mocno postraszył. Doszli nas, my musieliśmy znowu wrócić do naszego grania. Myśleliśmy, że uda się spokojnie „przepchnąć” naszą grę, ale to tak nie działa. Trzeba biegać, grać na sto procent. Hall wykorzystał brak naszej agresji, ale najważniejsze, że udało nam się wygrać.

WIDEO: Skrót Gali Sportu Lubuskiego 2023

od 16 lat

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Zastal zagrał ambitnie i postraszył mistrza Polski. Ale to King Szczecin wygrał w Zielonej Górze - Zielona Góra Nasze Miasto

Wróć na swiebodzin.naszemiasto.pl Nasze Miasto