Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Świebodzin. Inwestycja "śmietnikowa" za 12 milionów złotych! Czytelnik oburzony, burmistrz tłumaczy

Anna Moyseowicz
Anna Moyseowicz
Według Czytelnika koszt nowej, świebodzińskiej inwestycji jest zbyt wysoki.
Według Czytelnika koszt nowej, świebodzińskiej inwestycji jest zbyt wysoki. T-Master
Niecałe 12 milionów złotych za śmietniki w Świebodzinie! Na każdego korzystającego z nowej inwestycji jest to ponad 5,5 tysiąca złotych. W połowie czerwca gmina Świebodzin opublikowała ogłoszenie na realizację Kompleksowego Systemu Indywidualnej Segregacji Odpadów eliminującego anonimowość i zbiorową odpowiedzialność na terenie gminy. Czytelnik krytykuje pomysł, wskazując na cenę i dodatkowe wady. Burmistrz broni inwestycji.

W listopadzie zeszłego roku przy ulicy Bocznej stanęły inteligentne gniazda do zbierania odpadów. Zamówienie złożone przez gminę obejmuje zaprojektowanie, dostawę i uruchomienie systemu. Gniazd ma powstać jeszcze sześć - cztery na osiedlu Widok i dwa na osiedlu Żaków.

System Indywidualnej Segregacji Odpadów w Świebodzinie

System Indywidualnej Segregacji Odpadów składa się z inteligentnych pojemników ELMO (Elektroniczny Licznik Miejskich Odpadów) i oprogramowania informatycznego (SISO). Klapy pojemników podnoszą się automatycznie po zeskanowaniu kodów QR, które mieszkańcy naklejają na worki z posegregowanymi odpadami. Po wyrzuceniu worka, system informatyczny SISO rejestruje masę i rodzaj odpadów, przypisując je do konkretnego lokalu. Mieszkaniec posiada indywidualne konto w systemie, skąd może czerpać informacje m.in. o masie i rodzaju odpadów. Szczelnie zamknięte moduły spełniają ważną rolę w utrzymaniu porządku na osiedlu, a dzięki zainstalowanym obok nich kamerom, można zidentyfikować nieprawidłowe zachowania i dotrzeć do osoby, która np. podrzuca odpady.

23 tysiące złotych na czteroosobową rodzinę

System ma usprawnić gospodarkę odpadami poprzez zwiększenie poziomu segregacji śmieci, usprawnienie kontroli jakości odpadów, dzięki czemu będzie można je sklasyfikować jako surowce wtórne oraz usprawnienie odbioru śmieci. Wykonawca, który wygra przetarg zostanie zobowiązany do wykonania zamówienia w ciągu 16 miesięcy od dnia podpisania umowy.

Gmina planuje wykonać sześć gniazd obudów do pojemników za kwotę około 12 milionów złotych. Z systemu korzystałoby 2 086 mieszkańców. Jak wylicza Czytelnik Piotr Gałęski, koszt na jednego mieszkańca, który korzystałby z systemu przypada 5 750 złotych, co daje za czteroosobową rodzinę 23 tysiące.

Dofinansowanie z Polskiego Ładu

Na Kompleksowy System Indywidualnej Segregacji Odpadów, ramach programu Polski Ład, gmina Świebodzin otrzymała 11 400 000. - Rozumiem, że środki wydatkowane na ten cel są środkami zewnętrznymi, jednak to nie zwalnia włodarzy z obowiązku racjonalnego ich spożytkowania. Istnieją inne systemy i sposoby zorganizowania gospodarki odpadami. Za powyższą kwotę można by było wyposażyć dwa całe takie miasta jak Świebodzin w nowoczesne rozwiązania - mówi Czytelnik. Jako przykład mężczyzna podaje pojemniki półpodziemne, które zaczęto instalować w Zielonej Górze. Koszt takiego systemu w przeliczeniu na jednego mieszkańca to 250 złotych, czyli 23 razy taniej od świebodzińskiej idei. Innym przykładem jest Chełm, który za siedem milionów zaopatrzył w pojemniki półpodziemne połowę 60-tysięcznego miasta. Mężczyzna wylicza dalej. - Zakładając, że przy każdym z planowanych sześciu gniazd zatrudnilibyśmy pracownika do właściwego segregowania odpadów z pensją 10 tysięcy złotych miesięcznie, to wydatkowana kwota starczyła by na ponad 16 i pół roku! Czy to nie jest szokujące? - pyta retorycznie. - Domyślam się, że to jest dobra wola, chęć rozwiązania problemu na gospodarkę odpadami, nie wątpię w dobre intencje, natomiast one powinny iść w parze z rozsądkiem, a to rozwiązanie jest jakąś abstrakcją. To jest ciekawe, ale jako gadżet! Kwoty jakie za tym idą są nieadekwatne do uzyskiwanych zysków - mówi.

Jak odpowiada burmistrz Tomasz Sielicki, kwoty wynikają z programu funkcjonalno-użytkowego i z dokumentów projektowych. Ponadto zaznacza, że na inwestycję został przyznany grant z Programu Inwestycji Strategicznych. - Nowoczesne technologie kosztują - mówi. - Skończmy z myśleniem, że miasto ma być zawsze tanie. Tanio już było, tanio więcej nie będzie, a jeżeli chcemy miasto budować na solidnych podstawach, a nie z dykty, to czasami pewne rzeczy muszą kosztować, zwłaszcza, że ich koszt nie będzie poniesiony bezpośrednio przez mieszkańców - dodaje.

Dodatkowe wydatki?

Czytelnik ma dodatkowe zastrzeżenia wobec inwestycji. Jak twierdzi, wykonanie obudów to nie koniec kosztów, a utrzymanie systemu wiąże się z comiesięcznymi dużymi wydatkami, jak monitoring, transmisja danych i serwis. - Mieszkańcy będą płacili za abonament, ewentualne awarie i dewastacje nieobjęte gwarancją, która po kilku latach się skończy. Wówczas dopiero Świebodzin przekona się jaki „prezent” został mieszkańcom przekazany. Z pewnością zakończy się odłączeniem niepotrzebnej nikomu „inteligencji” pojemników i system pozostanie jedynie bardzo kosztowną obudową koszy na śmieci - mówi.

- Nie rozumiem, za co mają płacić mieszkańcy dodatkowo. Mieszkańcy swoją opłatą ryczałtową zagospodarowania odpadami pokrywają całość wydatków i to nie będzie generowało żadnych dodatkowych kosztów - mówi burmistrz i przytacza przypadki na Śląsku, gdzie zostały nałożone kary za brak segregacji, za co też zapłacą tamtejsi mieszkańcy. - My chcemy być nowocześni, jeśli się komuś nie podoba, to co ja mogę zrobić? To nie jest kwestia moich rozważań, moją kwestią jest doprowadzenie do sytuacji, w której system gospodarki odpadowej będzie generował jak najwięcej odpadów wysegregowanych, dobrej jakości, co pozwoli w przyszłości uniknąć płacenia kar - mówi burmistrz.

Kolejnym zarzutem jest ważenie śmieci i ich oznaczenie kodami. - W Polsce obowiązuje podatek śmieciowy, który każdy z mieszkańców płaci. Niezależnie od tego, czy się wygeneruje w miesiącu jeden woreczek śmieci, czy też dwie tony, opłata jest jedna. W związku z tym, jaki jest sens ważenia tego, sprawdzania? Superkosztowne sprawy, zupełnie niepotrzebne. Po co sobie utrudniać poprzez zamykanie pojemników? Oczywiście, klapy muszą być, bo to kwestia estetyczna i praktyczna, ale po co utrudnianie dostępu? To jest wręcz antyusprawnieniowe i niosące za sobą ogromne koszty.

Włodarz miasta odpowiada jednocześnie na powyższe zarzuty i na sugestię dotyczącą pojemników w Zielonej Górze. - A czy te pojemniki pozwalają przypisać odpady do mieszkańca? No nie, nie pozwalają. Mieszkańcy nie mają ograniczeń, jeśli chodzi o wagę, ale weźmy taką sytuację, że w danym mieszkaniu jest złożona deklaracja odpadowa na przykład na dwie osoby. I są przyjęte jakieś średnie, które dają w miarę pojęcie o tym, ile przeciętny mieszkaniec Świebodzina produkuje odpadów miesięcznie, można to w jakiś sposób skalkulować, a nagle z mieszkania, w którym złożone są deklaracje na dwie osoby, pojawia się strumień odpadów jak dla osób pięciu. My już wtedy wiemy, że coś w tym mieszkaniu jest nie tak i należy przedsięwziąć jakiś rodzaj kontroli, który prowadzi do weryfikacji prawidłowości złożonych deklaracji śmieciowych, a tym samym do likwidacji tzw. martwych dusz - tłumaczy.

Zobacz też: Gazeta Lubuska. Gubin. "Śmieciarze" wsypują wszystkie odpady do pojemników na śmieci zmieszane

Pojemniki zajmują więcej miejsca, niż altany

Piotr Gałęski zarzuca, że powierzchnia potrzebna na instalację systemu jest jeszcze większa niż w przypadku uciążliwych altan śmietnikowych. W związku z coraz bardziej rozbudowanym obowiązkiem segregacji odpadów, brak miejsca na kolejne pojemniki jest coraz powszechniejszym problemem. Burmistrz zauważa, że wszystkie tereny, które zostały zarezerwowane na lokalizację pojemników, zostały omówione z zarządcami nieruchomości, włącznie ze Świebodzińską Spółdzielnią Mieszkaniową. - Nie widzę żadnego problemu w tym, że zostanie zajęte miejsce, bo na tych miejscach jest kawałek ziemi albo nieurządzony trawnik, więc to nie spowoduje ujmy na walorach estetycznych osiedli, wręcz przeciwnie, uważam, że tę estetykę znacząco poprawi, włącznie z bezpieczeństwem, bo każda taka zasieka jest przecież monitorowana i pozwala realnie zwiększyć bezpieczeństwo w najbliższej okolicy.

Czy system sprawi problemy technologiczne?

Czytelnik podaje kolejny argument. - Nietrudno wyobrazić sobie sytuację, że dziecko, czy również dorosły zapomina o karcie dostępu do sytemu. Czy aby na pewno uda się do domu, czy może pozostawi worek ze śmieciami w okolicach pojemników? - mówi. - A dzisiaj nie ma w okolicach pojemników podrzuconych odpadów? Są. My jako administracja samorządowa możemy dawać ludziom narzędzia i to jest nasza rola. Jeżeli rodzic nie potrafi wychować swojego dziecka albo nie jest w stanie dać przykładu swoim własnym zachowaniem, to będziemy żyli w syfie. Ja nie odpowiadam za leniwego rodzica lub niewychowane dziecko - kontrargumentuje Sielicki.

Ponadto burmistrz zauważa, że system nie przynosi ze sobą ani jednego ograniczenia technologicznego, a jest wręcz rozwiązaniem prosenioralnym. Dotychczas starsze osoby skarżyły się na ciężkie klapy od śmietników. Tym razem wystarczy zeskanowanie kodu, a klapa podniesie się samoczynnie. - Ja uważam, że to bardziej ludzki strach przed tym, że wreszcie ktoś zaczyna robić porządek ze śmieciami. Osoby, które do tej pory unikały płatności za odpady, bądź szukały dróg ucieczki przed tymi płatnościami, teraz będą miały bardzo mocno utrudnione zadanie - podsumowuje włodarz miasta.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na swiebodzin.naszemiasto.pl Nasze Miasto