MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

To nie koniec protestów rolników. S3 znów zostanie zablokowana. Rolnicy wyliczają, kogo przepuszczą przez blokadę

Michał Korn
Michał Korn
Fot. Malgorzata Genca / Polska Press
Rolnicy zablokują S3 w piątek 10 maja. Organizatorzy protestu jednocześnie przypominają, że przez blokadę będą przepuszczane wszystkie służby, pojazdy uprzywilejowane, transporty ponadgabarytowe, a także medycy.

Kogo jeszcze nie obowiązuje blokada?

Jednocześnie przez blokadę będą także przepuszczane osoby udające się do szpitali, na badania, wizyty lekarskie, konsultacje lekarskie, a także pojazdy przewożące dzieci niepełnosprawne. Z uwagi jednak na nadużywanie tej formy w czasie poprzednich blokad (wiele osób próbowało oszukiwać) wyżej wymienione osoby proszone są o zabranie dokumentu pozwalającego jednoznacznie stwierdzić, że dana osoba przemieszcza się w celach medycznych. Informacja ta została przekazana policji i to policjanci zabezpieczający wjazdy na S3 będą weryfikować na podstawie dokumentu, czy dana osoba może przejechać S3.

Gdzie będzie blokada?

Rolnicy zablokują S3 węzeł Pyrzyce w piątek 10 maja w godzinach 14.00 - 16.00. Jadąc od strony Szczecina ruch drogą ekspresową S3 będzie możliwy do węzła Gryfino, a od strony Gorzowa do węzła Pyrzyce.

Pomoc rządu a sprawa rolników

Minione kilkanaście dni, mimo że bez blokad, upłynęły przedstawicielom protestujących rolników z S3 na licznych spotkaniach, rozmowach i przyniosły dużo ważnych dla rolników informacji. Obecnie ogłoszona pomoc rządu w postaci rekompensat do zbóż ma być ostatnią taką pomocą dla rolników. Dla części koalicji rządzącej sprawa protestów jest już zakończona, gdyż według niej wszystkie najważniejsze problemy branży rolnej zostały rozwiązane. Minister rolnictwa podczas spotkania w wielu kwestiach zgadzał się z rolnikami zarówno co do istoty problemów jak i potrzebnych rozwiązań. Jasno powiedział, że potrzeby są większe, ale nie ma na chwilę obecną większych możliwości budżetowych. - Obecne problemy całej branży rolnej są rezultatem decyzji Unii Europejskiej oraz wieloletnich zaniedbań kolejnych Rządów RP, szczególnie kilku ostatnich lat - informuje Roman Waszczyk, rzecznik protestu.

Na spotkaniu w Krakowie na początku kwietnia premier Donald Tusk odpowiedział na pytanie jednego z rolników odnośnie do napływu produktów rolnych z Ukrainy, że rolnicy i Polacy muszą wytrzymać jeszcze rok, bo w czerwcu 2025 roku skończy się umowa liberalizująca bezcłowy handel z Ukrainą i zasady handlu wrócą do tych sprzed wojny. Słowa te powielił na Europejskim Forum Gospodarczym w Katowicach wicepremier i prezes PSL Władysław Kosiniak-Kamysz. - Zgodnie z informacjami z Komisji Europejskiej, po czerwcu 2025 ma zacząć obowiązywać umowa trwałej pełnej liberalizacji handlu z Ukrainą i już przygotowane są 3 propozycje. Dodatkowo umowa ta ma być przyjęta w uproszczonym trybie z pominięciem Parlamentu Europejskiego i bez żadnej oceny skutków dla europejskiej gospodarki, rolnictwa i bezpieczeństwa żywnościowego i gospodarczego. Oznacza to, że Ukraina będzie miała praktycznie nieograniczony dostęp do unijnego rynku, będzie otrzymywała co roku kilkadziesiąt miliardów Euro pomocy i to bez spełniania jakichkolwiek wymogów. Pogrąży to już nie tylko rolnictwo, ale także mnóstwo pozostałych branż - mówi Roman Waszczyk.

Dlaczego rolnicy protestują?

Przypomnijmy, że znaczna część postulatów protestujących odnosi się do ograniczenia napływu produktów rolnych z Ukrainy do Polski, przyczynia się on bowiem do zaniżenia cen oferowanych na krajowym rynku towarów oraz obniżenia ich jakości. Rolnikom nie podoba się przede wszystkim, że sami muszą spełniać restrykcyjne zasady unijnej polityki rolnej, podczas gdy rolnicy krajów spoza UE, którzy eksportują produkty na unijny rynek, są z nich wyłączeni. Demonstracje w krajach Europy Wschodniej skupiają się na tym, co według rolników jest nieuczciwą konkurencją, czyli imporcie z Ukrainy, w odniesieniu do której UE od czasu inwazji Rosji zrzekła się kwot i ceł.

Zielony Ład. O co chodzi?

Ponadto dotyczą one również obniżenia przez Unię Europejską wymogów tzw. Zielonego Ładu, sprawiającego, że produkcja rolna w krajach członkowskich staje się bardziej ekologiczna, ale mniej wydajna. Rolnicy biorący udział w protestach w całej Europie krytykowali tzw. zielone cele UE, które ich zdaniem obciążają ich kosztami i biurokracją, z którymi nie spotykają się producenci spoza Europy, a także nadmierne regulacje na poziomie unijnym. Centralnym punktem zapalnym są nowe regulacje UE dotyczące m.in. wymogu pozostawienia 4 proc. gruntów rolnych odłogiem i zmniejszenia zużycia pestycydów o połowę do 2030 roku.

"Zielony Ład" wprowadza wiele wytycznych, m.in. dla rolnictwa. Mają one umożliwić osiągnięcie w Europie neutralności klimatycznej do 2050 r. Chodzi m.in. o wprowadzenie bardziej ekologicznej i mniej emisyjnej produkcji oraz o zmniejszenie o połowę użycia nawozów i środków ochrony roślin.

Rolnicy oczekują, że będzie na nowo przemyślana wspólna polityka rolna, która przyniosła ogromne pozytywne aspekty w historii UE, czy wspólnot europejskich - zapewniła wysoką produkcję żywności dobrej jakości, bezpieczeństwo żywnościowe i również pewną stabilizację gospodarstw, które są modernizowane, zwiększają swoje powierzchnie, wprowadzają różnego rodzaju maszyny, urządzenia, innowacyjne technologie. - To jest cały czas to samo rolnictwo europejskie i niszczenie tej wspólnej polityki rolnej zamiast głębokiego jej przeformatowania - uważają.

od 7 lat
Wideo

Precz z Zielonym Ładem! - protest rolników w Warszawie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: To nie koniec protestów rolników. S3 znów zostanie zablokowana. Rolnicy wyliczają, kogo przepuszczą przez blokadę - Gazeta Lubuska

Wróć na swiebodzin.naszemiasto.pl Nasze Miasto