Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Pogoń Świebodzin przegrywa u siebie z Arką Nowa Sól i odpada z Pucharu Polski. Czerwona kartka dla Adriana Orkisza

Redakcja
7 października 2020. Puchar Polski: Pogoń Świebodzin - Arka Nowa Sól 1:2 (1:2)
7 października 2020. Puchar Polski: Pogoń Świebodzin - Arka Nowa Sól 1:2 (1:2) Szymon Kozica
Piłkarze Pogoni Świebodzin w środę (7 października) przegrali u siebie z Arką Nowa Sól 1:2 (1:2) i odpadli z dalszej rywalizacji w Pucharze Polski. W ciągu niespełna pięciu minut stracili dwie bramki. Szybko odpowiedzieli golem Roberta Kobrzyckiego, który okazał się jednak trafieniem honorowym.
  • - Cieszę się z wyniku, to najważniejsza sprawa - podkreśla Mirosław Zelisko, trener Arki Nowa Sól.
  • - Mogliśmy troszeczkę lepszy wynik wyciągnąć - nie ukrywa Rafał Wojewódka, trener Pogoni Świebodzin.
  • Adrian Orkisz po dyskusji z arbitrem zobaczył drugą żółtą i w konsekwencji czerwoną kartkę.

W wyniku losowania par IV rundy Pucharu Polski trafiły na siebie dwie drużyny z IV ligi. Pogoń zajmuje dopiero 17. miejsce w tabeli (1 zwycięstwo, 4 remisy, 6 porażek), a Arka plasuje się na siódmej pozycji (5 zwycięstw, 1 remis, 4 porażki). Patrząc z tej perspektywy, faworytem byli goście z Nowej Soli, którzy miesiąc wcześniej w meczu ligowym pokonali na własnym boisku rywali ze Świebodzina 3:0.

Dwa razy Dariusz Nazar, raz Robert Kobrzycki

Od pierwszego gwizdka sędziego pojedynek był wyrównany. Arka "szanowała piłkę", cierpliwie konstruując akcje, Pogoń zaś próbowała atakować skrzydłami. Groźniejsze sytuacje stwarzali goście, ale obrońcy i bramkarz gospodarzy Filip Kubacki byli na posterunku.

Aż do 26 min. Wtedy to akcję z lewej strony w polu karnym "zamknął" Dariusz Nazar, dając Arce prowadzenie. Minęły ledwie cztery minuty i goście wygrywali już 2:0. Po dośrodkowaniu w szesnastkę gospodarzy do piłki wyskoczyli Kubacki i Nazar. Kubacki się przewrócił, a Nazar w dziecinnie prosty sposób posłał piłkę do siatki. Bramkarz Pogoni miał duże pretensje do sędziego, bo twierdził, że w tej sytuacji był faulowany...

Miejscowi nie załamali się takim obrotem sprawy i już w 32 min trafili na 1:2. Na listę strzelców wpisał się Robert Kobrzycki, który chwilę wcześniej zmienił na boisku Patryka Podwyszyńskiego. Mecz zaczął nabierać rumieńców. Okazało się jednak, że wynikiem 1:2 zakończyła się nie tylko pierwsza połowa, ale także całe spotkanie...

Mirosław Zelisko: Musimy dużo pracować na treningach

- Cieszę się z wyniku, to najważniejsza sprawa. W ubiegłą sobotę nie graliśmy, mieliśmy pauzę, więc traktuję ten mecz jako przetarcie przed kolejnym w lidze. Cóż, nie można było zaobserwować jakiejś wielkiej piłki z naszej strony, natomiast pewne zaangażowanie i pewną jakość momentami było widać - skomentował Mirosław Zelisko, trener Arki. - Nie był to dla nas dobry pojedynek pod względem jakości gry, natomiast na pewno pokazał, że musimy dużo pracować na treningach, żeby w następnych meczach radzić sobie troszkę lepiej niż dziś. Szczególnie w drugiej połowie, gdzie w zasadzie oddaliśmy bardzo ambitnie grającej drużynie Pogoni plac i oni mieli swoje sytuacje. Można powiedzieć, że niekoniecznie wynik mógł tak wyglądać.

Zobacz wideo: sezon 2019/2020, Arka Nowa Sól wygrywa z Drzonkowianką Racula

- Mecz typowo pucharowy. Skorzystałem z kilku zawodników, którzy mniej grali do tej pory. Trener Wojewódka również, jak widziałem, mocno dawał pograć młodszym zawodnikom albo tym, którzy mniej grają - zauważył trener Zelisko. - Cieszę się, że było bez większych kontuzji, bez większych urazów. I cieszę się z wyniku przede wszystkim.

Rafał Wojewódka: Przegrywamy pojedynki jeden na jeden

- Mecz rozstrzygnął się w pierwszej połowie. Szkoda, bo uważam, że przez 90 minut był wyrównany i mogliśmy troszeczkę lepszy wynik wyciągnąć - ocenił Rafał Wojewódka, trener Pogoni. - Niestety, znów nasze błędy i tracimy dwie bramki. Strzeliliśmy tylko jedną. Dla mnie najważniejsze, że drużyna w końcu realizowała zadania taktyczne, które ustaliłem przed meczem. Myślę, że przyniosło to jakiś efekt, bo stwarzaliśmy sytuacje - fakt, że ich nie wykorzystaliśmy, ale wyglądało to zdecydowanie lepiej niż w sobotę (3 października w spotkaniu ligowym Pogoń przegrała u siebie z Ilanką Rzepin aż 0:6 - dop. red.).

- Na pewno nie jestem zadowolony z tego, że znowu kończymy mecz w dziesięciu. I to za głupotę, bo pretensje do sędziego skończyły się drugą żółtą kartką dla Adriana Orkisza i ostatnie 20 minut graliśmy w osłabieniu - dodał trener Wojewódka. - Słabe strony? Przegrywamy jeszcze pojedynki jeden na jeden i nad tym musimy zdecydowanie popracować.

Awans Błękitnych Ołobok i ZAP Syreny Zbąszynek

Wyniki pozostałych spotkań IV rundy Pucharu Polski: Błękitni Ołobok - ŁKS Łęknica 0:0, karne 4:3, Błękitni Lubięcin - ZAP Syrena Zbąszynek 0:2, Dąb Sława - Przybyszów - Carina Gubin 1:6, Jedność Podmokle - Lech Sulechów 4:9, Kado Górzyn - Lechia II Zielona Góra 0:4, Odra Bytom Odrzański - Odra Nietków 2:1, Orzeł Szlichtyngowa - Korona Kożuchów 1:0, Sprotavia Szprotawa - Lechia Zielona Góra 0:3, Start Ziel-Bruk Płoty - Unia Kunice Żary 0:4.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na swiebodzin.naszemiasto.pl Nasze Miasto