Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Rozbójnik przyrodniczy, szop pracz, masakruje nasze lasy. Trudno z nim walczyć. UZ i Związek Łowiecki łączą siły

Leszek Kalinowski
Leszek Kalinowski
Szop pracz pochodzi z Ameryki, do nas przybył z Brandenburgii i Saksonii. Jest go coraz więcej, zagraża naszej przyrodzie
Szop pracz pochodzi z Ameryki, do nas przybył z Brandenburgii i Saksonii. Jest go coraz więcej, zagraża naszej przyrodzie pixabay
Szopy pracze wyglądają sympatycznie. Ale to gatunek inwazyjny, obcy, który niszczy naszą przyrodę i zagraża też ludziom, przenosząc niebezpieczne choroby. Mimo odstrzałów wciąż problem jest ogromny. W tej sprawie będzie współpracował Związek Łowiecki z Uniwersytetem Zielonogórskim. Właśnie podpisano stosowne porozumienie.

Uniwersytet Zielonogórski będzie współpracował z Zielonogórskim Okręgiem Polskiego Związku Łowieckiego. Chodzi m.in. o badanie truchła szopa pracza, aby powstrzymać zwierzęta przed dalszą ingerencją nie tylko w cenne przyrodniczo tereny.
Jak mówi Jacek Banaszek, łowczy Okręgowy Polskiego Związku Łowieckiego w Zielonej Górze, szop pracz to gatunek trudny do wyeliminowania. Potrzebujemy więcej informacji na jego temat.

Szop pracz pochodzi z Ameryki, do nas przybył z Brandenburgii i Saksonii. Jest go coraz więcej, zagraża naszej przyrodzie

Rozbójnik przyrodniczy, szop pracz, masakruje nasze lasy. Tr...

Szopy pracze dewastują lasy, niszczą zwierzęta

Zwierzę to nazywane jest rozbójnikiem przyrodniczym, dewastuje nasze siedliska i niszczy gatunki, nie tylko łowne, ale i chronione. Świetnie wspina się po drzewach, pływa i dobrze porusza się po ziemi. W zeszłym sezonie myśliwi odstrzelili ponad dwa tysiące szopów, w tym już trzy tysiące… A z Brandenburgii napływają do nas niezbyt dobre wiadomości. Bo tam walczy się z szopem praczem już na pełną skalę. W zeszłym roku uśmiercono tam 31 tysięcy tych zwierząt. A Saksonii ponad 16 tysięcy. A szop pracz plądruje wszystko, niszczy gniazda, lęgi, żeruje na tym, co się da, bo jest wszystkożerny. Poza tym jest nosicielem różnych chorób, wirusów, nicieni, bakterii
Jak dochodzi do zwarcia psa myśliwskiego z szopem praczem, to bardzo często kończy się to kuracją antybiotykową i leczeniem weterynaryjnym. A przecież lis, borsuk czy kuny nie mają takiej możliwości. Szop pracz naturalnego wroga nie ma, bo świetnie ucieka na drzewa.
- Bardzo duży nacisk położyliśmy na dolinę środkowej Odry. Tam najwięcej było widać szopów praczy i najwięcej ubytków wśród ptactwa. Mówię tutaj o dzięciołach, kaczkach, kosach i wszystkim, co się gnieździ w obszarze Natura 2000. Myśleliśmy, że trochę ograniczyliśmy jego występowania. A okazuje się, że w tym roku szopa pracza w tym miejscu jest znów bardzo dużo. Wydaje się, że jest on ciągle wabiony mimo wszystko dużą jeszcze bioróżnorodnością tego pokarmu- podkreśla Jacek Banaszek.

Szopy pracze pochodzą z Ameryki. Do nas przedostały się do nas z Brandenburgii i Saksonii

Związek niedawno we współpracy z Uniwersytetem Zielonogórskim zorganizował seminarium naukowe poświęcone szopowi praczowi. Wiele ważnych i ciekawych wykładów zostało podczas niego wygłoszonych. Np. referat pani dr Ewy Burdy dotyczył m.in. badań w Stanach Zjednoczonych, bo szop pracz pochodzi z Ameryki, które potwierdzają, że jak taki nicień przedostanie się do organizmu ludzkiego, potrafi zrobić ogromne spustoszenie w centralnym układzie nerwowym albo w gałkach ocznych. To syndrom larwy wędrującej, ona szuka takiego miejsca, które jej najbardziej odpowiada. Może to doprowadzić do utraty wzroku albo śmierci. U 13 dzieci stwierdzono obecność glisty szopiej i piątka dzieci umarła… W ostatnich badaniach obecność glisty Baylisascaris procyonis stwierdzono w Parku Narodowym Ujście Warty i w piaskownicach w Kostrzynie nad Odrą. A przy dużych zagęszczeniach ten nicień będzie mocno transmitowany.
Szopy pracze do Polski przedostały się z Niemiec. Na razie to problem zachodniej Polski, ale gatunek mocno się rozprzestrzenia.
Rektor UZ prof. dr ab. Wojciech Strzyżewski wierzy, że badania zielonogórskich naukowców przyczynią się do tego, że lepiej poznamy tego obcego szkodnika, który zagraża m.in. Narodowemu Parkowi Ujście Warty i wspólnymi siłami uda się powstrzymać ten inwazyjny gatunek. Dostarczane przez myśliwych martwe szopy zostaną przebadane pod różnym kątem, anatomicznym, treści pokarmowych i wielu innych aspektach, które mogą być przydatne w ochronie środowiska.

Przeczytaj także:

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Plantatorzy ostrzegają - owoce w tym roku będą droższe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Rozbójnik przyrodniczy, szop pracz, masakruje nasze lasy. Trudno z nim walczyć. UZ i Związek Łowiecki łączą siły - Zielona Góra Nasze Miasto

Wróć na swiebodzin.naszemiasto.pl Nasze Miasto